W sobotę po godzinie 4.00 jadący ulicą Pszczyńską policjant (w czasie wolnym od służby) w rejonie skrzyżowania z Jasną zauważył dwóch osiłków szarpiących młodą kobietę.
Funkcjonariusz natychmiast zatrzymał się, otworzył okno i zawołał, by napastnicy zostawili dziewczynę. Nie zdążył jednak wypiąć się z pasów, gdy agresorzy swój gniew przenieśli na niego.