W piątek przed południem na ul. Myśliwskiej w Gliwicach ustawił się patrol z drogówki. Mundurowi mieli kontrolować przestrzeganie ograniczenia prędkości w tym rejonie.
– Akcję przeprowadzono m. in. na wniosek mieszkańców, którzy uskarżają się, że na tej długiej, prostej i relatywnie wąskiej ulicy kierowcy notorycznie łamią przepisy (dozwolona prędkość to 40 km/h) – mówią gliwiccy policjanci.
– Około godziny 9.00 w pobliżu patrolu pojawił się nieznany mężczyzna, filmowiec – amator, najwyraźniej zainteresowany dokumentowaniem pracy policjantów – opisują policjanci. Człowiek ze smartfonem w rękach zarzucił funkcjonariuszom, że prowadzą kontrolę z ukrycia.
Policjanci poinformowali go, że może filmować, ale nie powinien przeszkadzać w działaniach.
Mężczyzna pozostawał jednak nieugięty, dlatego mundurowi postanowili go wylegitymować. I tu 32-letni filmowiec ich zaskoczył. Sprawdzenie w policyjnych systemach wykazało, że jest poszukiwany przez zabrzańską prokuraturę. Został zatrzymany.