Gliwicka straż miejska otrzymała zgłoszenie, że na ul. Tarnogórskiej, na jednej z posesji palone są śmieci.
– W trakcie przeprowadzonej kontroli ujawniliśmy palące się w piecu płyty wiórowe oraz cały stos kolejnych przygotowanych do spalenia. Sprawca wykroczenia tłumaczył się tym, że rozpala nimi w piecu, a później dorzuca je do pieca, aby uzyskać lepszy efekt palenia. Wobec mężczyzny wyciągnięto konsekwencje przewidziane prawem – relacjonują strażnicy.
Pamiętajmy, że podczas spalania śmieci do atmosfery wydostają się trujące substancje chemiczne, zanieczyszczenia w powietrzu wpływają na nasz cały organizm i chociaż skutki ich oddziaływania nie są widoczne natychmiast, to gromadzące się toksyny mają znaczący wpływ na nasze zdrowie. Często dolegliwości zaczynają się od kaszlu i uczucia duszności. Szczególnie dzieci są narażone na choroby związane z układem oddechowym i obniżoną odpornością, która objawia się w formie alergii.
Warto by było wrzucić krótkie info, co zawierają płyty wiórowe, stare meble itp. Niestety przeciętny „palacz” gdy nie wrzuca do pieca butelek PET i pociętych opon już uważa, że jest ECO 🙁
Mam inne zdanie na ten.temat noe kazdego stac na kupno wegla tym bardziej ze.tani nie.jest co ma.zrobic biedna staruszka wybrac.leki jedzenie czy wegiel bieda zmusza a grzac sie trzeba.Nie oceniaj kiedy nie wiesz.
W takim razie idźmy dalej- niech każdy kto powie ze nie ma pieniędzy może okradać innych bezkarnie. Każdy kto nie ma samochodu niech wsiada do każdego innego auta i nim jeździ i jeszcze przychodzi do właściciela żeby mu zatankował. To ze ktoś rzekomo nie ma na węgiel nie oznacza ze ma truć innych
Leki są niby zsyłane z nieba za darmo, a to ile ich trzeba żreć wcale nie bierze się z tego w jakim syfie żyjemy…
Skoro sami mieszkańcy bloków wynoszą meble itp na śmietnik , to Ci biedniejsi biorą na darmowy opał . Sami sobie szkodzimy dając im takie okazje .
Nota bene przypomnijmy, że Słownik języka polskiego definuje: odpad «resztka surowca odpadająca przy produkowaniu czegoś lub pozostająca po wykorzystaniu czegoś» Dopóki ktoś daną rzecz wykorzystuje (np. jako paliwo) nie można tej rzeczy uznać za odpad, a co za tym idzie nie można danej osoby ukarać za rzekome spalanie odpadów. Nie można też zarzucić tej osobie spalania śmieci (jak chciałby autor artykułu), bo śmieci to rzeczy zużyte lub zniszczone przeznaczone do wyrzucenia lub wyrzucone. A zatem wykorzystanie czegoś w formie paliwa dyskwalifikuje daną rzecz jako śmieć. Przypomnijmy w tym miejscu, że art. 27 Konstytucji nakłada na ustawodawcę obowiązek tworzenia przepisów prawnych… Czytaj więcej »
Łukasz Var Bogya de Csepy widać, że Korwinista – szuka dziury w całym, zamiast zaproponować konkretne rozwiązanie. Poza tym jest to odpad, jeśli został zabrany z osiedlowego śmietnika. W przypadku spalania syfu ciężko o inne nazewnictwo, bo trzeba by wymienić każdy zakazany materiał, a jak świetnie wiemy, Polacy zawsze wykombinują, jak obejść prawo, więc trzeba by aktualizować non stop listę.
Michał Kobiela zabranie czegoś ze śmietnika nie czyni z tej rzeczy odpadu.
A co do konkretnego przepisu to rozwiązanie podałem w komentarzach pod podobnym postem jakieś 2 miesiące temu (niesamowite – aż 2 miesiące minęły od ostatniego mandaciku za spalanie tego, czego rzekomo spalać nie można 😉 ). Wystarczyłoby stworzyć przepis zabraniający wykorzystywania w danych urządzeniach paliw innych niż (tu wstawić właściwe). Różne rodzaje paliw są już określone w ustawie o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw. Takie to proste. Jedno zdanie zamiast całej ustawy niepoprawnej językowo.
A mógł odmówić wpuszczenia ich do mieszkania 🙂
Warto też w tym miejscu przypomnieć, że około 90-95% kontroli z zakresu ochrony środowiska przeprowadzanych przez SM wykazuje brak jakichkolwiek nieprawidłowości, a co za tym idzie problem jest marginalny.
A potem krytykuje się tych którzy palą węglem.
Lepsze płyty jak plastiki. Niestety, na biedę nic nie poradzimy. Ludzie muszą czymś ogrzewać.
Krzysztof Brzenk dlatego powinien być wprowadzony odgórny zakaz biedy!:D