Piast Gliwice wygrał w piątek z Legią Warszawa 2:1. Bramki dla gliwiczan zdobyli Nespor oraz Zivec.
Podczas konferencji po wygranym 2-1 spotkaniu na szczycie Piast Gliwice – Legia Warszawa trener gospodarzy – Radoslav Latal – pochwalił swoich piłkarzy za odniesione zwycięstwo, ale zaznaczył, że nie można jeszcze popadać w hurraoptymizm.
– Początek był słaby z naszej strony, w szczególności po kontuzji Kamila Vacka, który poprosił mnie, żebym mu pozwolił dograć mecz. Udało mu się go dograć, jego kontuzja nie wydaje się bardzo groźna. Pierwsze piętnaście minut to był koszmar, później zaczęli walczyć. Strzeliliśmy bramkę.
– W drugiej połowie wyglądało to już znacznie lepiej. Zwłaszcza w obronie. Graliśmy pewnie i nie pozwalaliśmy Legii na zbyt wiele w ataku, co prawda też niewiele sytuacji stwarzaliśmy. Dopiero wejście Gerarda Badii ożywiło grę i dało nam zwycięską bramkę.
– Muszę przyznać, że mamy sporo szczęścia. Cieszę się, że wygrywamy, ale nie możemy popadać w huraoptymizm. Musimy skupić się na swojej grze i cały czas podchodzić do rywali z pokorą. Nie liczyliśmy, że zostaniemy liderem. Nie spodziewaliśmy się też, że wygramy tyle spotkań. Teraz chłopcy dostaną dwa dni wolnego. A do Poznania pojedziemy z pełnym respektem dla Lecha. Wiemy jak dobry jest to zespół.
Kopciuszek?
– Zdaję sobie sprawę, że rywale teraz będą inaczej na nas patrzyć i nie będziemy traktowani jak chłopcy do bicia. Ale to dobrze. Możemy spodziewać się ciekawych spotkań.
Brawo Piast