Piast Gliwice po bardzo dobrym meczu pokonał obecnego mistrza Polski.
Lech Poznań nie przyjeżdżał do Gliwic w roli faworyta, mimo że niebiesko-czerwonym brakowało m.in. Kamila Vacka, Martina Nespora czy Kornela Osyry. Gliwiczanie wygrali 2-0, a bramki zdobyli Bartosz Szeliga oraz Josip Barisić.
Wpis na listę strzelców
1-0 – Niebiesko-Czerwoni przejęli piłkę w środku boiska. Gerard Badia intuicyjnie zgrał futbolówkę do Bartosza Szeligi, a Szeli – w sytuacji sam na sam – pokonał Jasmina Buricia.
2-0 – Napisać, że Josip Barisić „wcisnął” piłkę do siatki z najbliższej odległości… to nie napisać nic. Równie dobrze bramkę zdobyć mógł Tomasz Mokwa czy Gerard Badia. Jeden źle uderzył, drugi nie trafił, a trzeci – Bari – zachował się bezbłędnie!
Spotkanie w skrócie
– Mimo dwóch bramek było to bardzo wyrównane spotkanie. Lech wprawdzie częściej posiadał piłkę, ale to gliwiczanie byli konkretniejsi. Znakomita gra w obronie, szybkie kontrataki i ogólny spokój w grze – to było lider! Piast Gliwice. Prócz dwóch trafień Niebiesko-Czerwoni także dwukrotnie trafili w poprzeczkę…
– Jeśli chodzi o sytuacje podbramkowe, to gliwiczanie również mieli szerszy wachlarz możliwości.
Z perspektywy kibica
– Ponad siedem i pół tysiąca kibiców wspierało Piasta w starciu z Lechem! Fantastyczna atmosfera na zakończenie piłkarskiego roku potwierdziła, że pozycja lidera nie jest przypadkowa! Świetna zabawa i rozśpiewane trybuny – tak było w niedzielę przy Okrzei 20.
– W drugiej połowie doping z gniazda poprowadził Kornel Osyra – zawodnik Piasta Gliwice.
– Kibice Lecha Poznań nie zameldowali się w Gliwicach przez nałożony na nich kilka dni temu zakaz wyjazdowy.
Poza obiektywem
– Z powodu kontuzji nie mogli zagrać Kornel Osyra, Sasa Zivec oraz Martin Nespor
– Cztery żółte kartki wykluczyły z gry Kamila Vacka
– Ostatni raz Bartosz Szeliga umieścił piłkę w siatce siódmego marca bieżącego roku
– Jeszcze w pierwszej połowie boisko z powodu kontuzji opuścił Paulus Arajuuri
– Josip Barisić obejrzał czwartą żółtą kartkę, przez co nie zagra w Łęcznej
Zobacz zdjęcia
fot. Adam Ziaja
– Po tym zwycięstwie gliwiczanie utrzymali pięciopunktową przewagę nad Legią. Z kolei Cracovia traci już dziewięć oczek!