Po świetnej serii czterech kolejnych zwycięstw „Piastunek”, przyszła podobna passa, ale z porażkami.
W sobotę, w meczu przeciwko Śląskowi, niebiesko-czerwoni będą mieli okazję, aby przełamać niekorzystny bilans. – My się nie załamujemy i z optymizmem patrzymy w przyszłość – mówi kapitan Piasta. Futbol w wykonaniu podopiecznych Marcina Brosza ogląda się dobrze, ale punkty uciekają i Piast powinien chyba zacząć oglądać się za siebie. Wojciech Kędziora jest jednak spokojny. – Tak jak po czterech kolejnych zwycięstwach nie nosiliśmy głowy w chmurach – choć byli tacy, którzy zaczęli mówić już o pucharach – tak teraz tych głów nie zwieszamy – mówi piłkarz Piasta.
Zdaniem Wojciecha Kędziory, za serię porażek częściowo odpowiadają sędziowie prowadzący spotkania zespołu z Okrzei. Jest też drugi element… – W pewnym sensie brakuje nam na pewno takiego boiskowego chamstwa, ale nie w dosłownym znaczeniu. Chodzi o to, że gdy rywal się rozpędza, trzeba czasem za wszelką cenę akcję przerwać, wybić go z rytmu – uważa Wojciech Kędziora.
Wobec ostatnich porażek taktykę zmienia trener gliwiczan, grając jednym napastnikiem. Taka taktyka była przygotowana głównie pod Legię Warszawa, ale Ruben Jurado na ławce zasiadł też w meczu z Ruchem. – Z Rubenem świetnie się rozumiemy, więc nie ukrywam, że mi go brakuje. Po cichu liczyłem, że to będzie zmiana tylko na ten jeden mecz (z Legią przyp. red.) – nie kryje, ale z uśmiechem na twarzy, piłkarz Piasta.
(piast-gliwice.eu / materiał TV – T-Mobile Ekstraklasa/x-news)
Tomcio powinien posiedzieć na ławeczce troszkę a na pewno na tym spotkaniu.
fakt-tomek ma lepsze i gorsze chwile na boisku-nie zaszkodziłoby mu troche odpocząć i dać szanse innym młodym wilkom ale zauważam też ze po jego zejsciu z boiska w trakcie meczu drużyna jest całkowicie zdezorientowana i bez pomysłu na rozegranie piłki.dlatego niech siedzi od początku meczu albo niech gra do końca