r e k l a m a


Pościg w Gliwicach. Kierowca uciekał przed radiowozem

Kierowca ma prawny obowiązek zatrzymania się do policyjnej kontroli. Nie stosując się do polecenia, jest narażony na odpowiedzialność karną i wyrok nawet 5 lat pozbawienia wolności. Wczoraj w Gliwicach pewien kierujący uznał, że ucieknie stróżom prawa. Nie udało się. Człowiek ten był przekonany, że miał powód do takiego zachowania. Błędna decyzja znacznie pogorszyła jego sytuację prawną i będzie też sporo kosztować.

Tuż przed godziną 3.00 nad ranem na ulicy Myśliwskiej w Gliwicach policjanci z II komisariatu zakończyli pościg za uciekającym audi A6. Dwa kilometry wcześniej, przy ulicy Toszeckiej, kierujący tym samochodem nie zatrzymał się do kontroli policyjnej. Dodajmy, że funkcjonariusze, szczególnie nocą, obserwują, kto przemieszcza się po ulicach i w przypadku jakiejkolwiek wątpliwości czy podejrzenia zatrzymują do kontroli. Tak też było wczorajszej nocy.

„Umundurowani policjanci postanowili sprawdzić audi. Kierowca nie miał jednak zamiaru poddania się kontroli. Takie zachowanie może wskazywać, że uciekinier ma coś na sumieniu – np. kradzież auta, brak uprawnień, stan nietrzeźwości lub inną, znaną tylko desperatowi, przyczynę. Ruszono w pościg i zarządzono blokady. Szybko zatrzymano gliwiczanina, który w trakcie szaleńczej ucieczki stracił panowanie nad samochodem, uderzając w latarnię. Funkcjonariusze ujęli uciekiniera” – informuje policja.

„Okazało się, że powodów, dla których mieszkaniec Gliwic podjął się tak irracjonalnego kroku, było kilka. Po pierwsze, był poszukiwany do odbycia kary 6 miesięcy pozbawienia wolności, po drugie, nie posiadał uprawnień do kierowania, a po trzecie, samochód nie posiadał ważnych badań technicznych i nie był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej” – dodaje KMP Gliwice.

Pojazd został odholowany na policyjny parking. Gliwiczanina będą czekać spore wydatki, nie tylko za holowanie, parkowanie czy naprawę auta. Z uwagi na brak ubezpieczenia OC, będzie zmuszony pokryć koszty naprawy infrastruktury miejskiej – latarni. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, powiadomiony o sprawie, też, zgodnie z prawem, będzie domagał się wysokiej kary.

34-latek usłyszał już zarzuty popełnienia przestępstwa. Odpowie jeszcze za wykroczenia.

Co oczywiste, czeka na proces karny i wyrok. Za samą tylko ucieczkę przed policją grozi mu kara 5 lat pozbawienia wolności.

ZOBACZ TEŻ

KOMENTARZE

Subscribe
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Covid
Covid
2 lat temu

pewnie myślał że to przebierańcy.
Dlatego nie trzeba się zatrzymywać do takich kontroli, jednak trzeba wtedy zadzwonić na Police i powiadomić o sprawie, co nie zmienia faktu że 2km to za mało czasu na wykonanie bezpiecznego telefonu.

AKTUALNOŚCI

KRYMINAŁKI