Gliwicka drogówka zatrzymała kierowcę audi, który skręcał na zakazie. Brak szacunku dla przepisów drogowych stał się początkiem kłopotów młodego zabrzanina.
Mężczyzna próbował wiele ukryć, ale mu nie wyszło. Trafił już do aresztu śledczego.
Policjanci z WRD jadąc ulicą Toszecką spostrzegli, że kierujący czarnym audi skręcił mimo znaku zakazu w ulicę Zbożową. Pojazd został zatrzymany kilka chwil później. Jak się okazało, mężczyzna nie posiadał żadnych dokumentów. Dwukrotnie próbował oszukać policjantów podając nieswoje dane osobowe (w tym brata). Za pierwszym razem rzekomą prawdziwość danych telefonicznie potwierdziła wskazana przez mężczyznę znajoma. Policjant nie dał jej wiary, weryfikował dalej, pytając o bardziej szczegółowe dane, np. drugie imię. Mężczyzna nie potrafił odpowiedzieć. Nastąpił zwrot i „skruszony” tym razem podał, jak zarzekał, prawdziwe dane. Policjant zweryfikował i to oświadczenie, wszystko się zgadzało, oprócz różnicy w wizerunku zatrzymanego i zdjęcia w policyjnym systemie informatycznym. Dopiero przeskanowanie linii papilarnych zatrzymanego ujawniło przyczyny jego zachowania. Mieszkaniec Zabrza ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości, ścigany był listem gończym za kradzieże i włamania.
Poza tym 39-latek miał w organizmie 1,4 promila, nie posiadał też uprawnień do kierowania samochodem. Mężczyzna został aresztowany i przetransportowany do Aresztu Śledczego. Jego sprawą oraz wątkiem ukrywania danych podejrzanego przez jego znajomą zajmą się śledczy.
zabierać auta i będzie spokój , nikt takiemu nie da jechać , czy to takie trudne
a do kogo mają te młode parchy dzisiaj szacunek ?