Reforma edukacji wprowadzona przez PiS sporo kosztowała Gliwice

2
20171203 0106
20171203 0106

Na pokrycie kosztów reformy oświatowej Miasto Gliwice musiało przeznaczyć prawie milion złotych z własnej kasy. Środki przyznane miastu na ten cel przez rząd okazały się dalece niewystarczające.

Sfinansowanie zmian wymuszonych przez reformę oświaty kosztowało gliwiczan niemal 1,5 mln zł. Pomimo złożenia wniosków o dofinansowanie na łączną kwotę 1 066 310 zł, Gliwice otrzymały z Ministerstwa Edukacji Narodowej jedynie 583 783 zł.

– Środki przyznane na ten cel przez rząd pozwoliły na pokrycie jedynie 1/3 najpilniejszych wydatków. Pozostałe koszty gliwicki samorząd musiał sfinansować ze środków własnych. Dzięki temu w Gliwicach i uczniowie, i nauczyciele w nieco mniejszym stopniu odczuwają negatywne skutki wprowadzonej błyskawicznie reformy – mówi Krystian Tomala, zastępca prezydenta Gliwic.

Żeby przeprowadzić niezbędne zmiany miasto musiało dołożyć 915 tys. zł. remonty w byłych gimnazjach, w tym modernizacja pomieszczeń oraz dostosowanie sanitariatów do potrzeb młodszych dzieci, pochłonęły 578 tys. zł. Koszt zakupu mebli dla tworzonych oddziałów nauczania początkowego oraz doposażenia szkół podstawowych w pomoce dydaktyczne dla klas siódmych i ósmych to z kolei 336 tys. zł

W większości dotychczasowych szkół podstawowych trzeba na użytek uczniów starszych klas doposażyć pracownie (szacunkowy koszt to ok. 500 tys. zł). Trzeba również utworzyć miejsca zabaw dla młodszych dzieci, które uczą się w placówkach przekształconych w szkoły podstawowe (szacunkowy koszt to ok. 600 tys. zł). Place zabaw powstaną przy SP nr 6, SP nr 15, SP nr 4 i SP nr 19.

Konieczna stała się m.in. rozbudowa Szkoły Podstawowej nr 13, w której z trudem mieszczą się dzieci po rozszerzeniu kształcenia podstawowego z sześciu do ośmiu klas. Umowa na realizację tego zadania została już podpisana z Przedsiębiorstwem Handlowo-Usługowym MATEO Wójcicki Zbigniew, które wygrało przetarg. Szacunkowy koszt inwestycji to ok. 3,8 mln zł. Wykonawca prac deklaruje, że zostaną one zakończone przed rozpoczęciem kolejnego roku szkolnego.

Z podobnym problemem zmaga się dyrekcja ZSP nr 4. Większą liczbę dzieci musiała przyjąć nie tylko SP nr 39, ale również wchodzące w skład zespołu przedszkole. Aby sprostać potrzebom lokalowym placówki, na jej potrzeby zaadaptowano juz pomieszczenia po bibliotece, lokalu mieszkalnym oraz salę przekazaną przez Radę Osiedla. Dzięki temu udało się utworzyć trzy dodatkowe oddziały przedszkolne.

Na potrzeby ZSP nr 4 zostaną również przekazane pomieszczenie zajmowane przez przychodnię. Dzięki porozumieniu, przeniesie się ona do nowego obiektu, który powstanie przy ul. Paderewskiego.

Koszty inwestycji zostaną podzielone. Miasto przekazało działkę oraz wykona stan surowy, instalacje i urządzenia techniczne bez tzw. białego montażu oraz instalacje zewnętrzne. Przychodnia opracowała dokumentację projektową, po jej stronie będzie rwnież wykończenie budynku oraz zagospodarowanie terenu.

Szacunkowy koszt ze strony miasta to ok. 1 280 000 zł brutto. Na podstawie dokumentacji projektowej przygotowanej przez przychodnię ogłoszono przetarg dotyczący wykonania robót po stronie miasta. Prace te powinny się zakończyć do 30 czerwca 2018 r.

Nowy budynek przychodni, która zapewnia podstawową opiekę zdrowotną dla ok. 6 000 pacjentów z rejonu osiedla Obrońców Pokoju oraz Żernik, powstanie przy ul. Paderewskiego (wizualizacje: DNAWORKS)

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
jergaj
jergaj
7 lat temu

Skoro miasto chce wydać 209000 złotych na choinkę na skwerze nad DTŚ to milion na edukację dzieci jakoś dupy nie urywa

Wicek
Wicek
7 lat temu

Za zgniłej komuny więcej dzieciaków chodziło do szkoły i to również w systemie 8 klasowym i problemów jakoś nie było. Teraz jest ogólnie mniej dzieciaków i miejsca w szkołach brakuje? Nagle ich przybyło? Remonty to koszty związane z jakąkolwiek reformą oświatową? A co ma wspólnego reforma PiS do dostosowanie sanitariatów do potrzeb młodszych dzieci czy zakupu mebli dla tworzonych oddziałów nauczania początkowego albo tworzenie nowych oddziałów przedszkolnych? Ja nie mogę tego pojąć, ale doskonale natomiast pamiętam, że to poprzedni rząd na siłę wpychał 6-latków do szkół. Dlaczego? Bo nie chciało się inwestować w budowę nowych przedszkoli. A to są karygodne… Czytaj więcej »