Z nadejściem nowego roku pojawili się na ulicach Gliwic kolejni mistrzowie parkowania, którzy kierują się zasadą „nie ważne gdzie, byle bliżej”.
Mało, kogo interesuje, że chodnik jest całkowicie zablokowany i pieszy musi wchodzić na jezdnię stwarzając zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego, bardzo często zdarza się, że blokujemy innym kierowcom wyjazd z bramy czy parkingu, notorycznie również parkujemy w obrębie skrzyżowania czy drodze dla rowerów.
Straż miejska się czepia -powiedza ci którzy dostali mandat bo ich zdaniem stali tak ze nie przeszkadzali nikomu.
czyżby to nowy-co miesięczny cykl?fajny!chętnie wezmę udział i podeśle kilka propozycji-np. radiowóz stojący na samym wjeżdzie na Ziemowita od strony Kościuszki 🙂 albo ciężkie bryki zaparkowane przed szkołą z charakterem.okazji na pstryknięcie nie brakuje!a propos panie kierowca PKM-wam wolno stawac na skrzyżwaniach i tamowac ruch we wszystkich kierunkach????
świetny pomysl z tymi zdjeciami 🙂 czekam na kolejne za miesiac
Kazdemu z tych tępych baranow co tak parkują po 1000 złotych z grubej rury i prawo jazdy na rok zabrac !!!! TEPAKI !!!
A parkingów jak nie było tak nie ma… Ja mam płacić, bo nie ma gdzie w mieście stać…. MADE IN POLSKA
( Owszem parkingi są budowane, ale aut też jest coraz więcej ) – Wniosek jest prosty! Większe kary za parkowanie! To tak jak postawić znak na rozwalonej drodze. Sprawa załatwiona
Jasne, Ty nie masz gdzie parkować więc ja mogę nie dojechać do pracy bo mam bramę wjazdową zatarasowaną, tak? Ty nie masz gdzie parkować, to ja prowadząc wózek mam schodzić na ulicę i iść z dzieckiem jej środkiem, bo chodnik zatarasowany kompletnie?