Piast Gliwice zremisował bezbramkowo z Wisłą Płock.
– Czyste konto na pewno cieszy, jednak szczerze przyznam, że nie jestem zadowolony z tego spotkania. Wolałbym stracić bramkę, a zabrać do Gliwic komplet punktów… – przyznał bramkarz Piasta po zakończeniu niedzielnego spotkania.
Starcie Piasta z Wisłą Płock zakończyło się wynikiem 0-0. – Ani ja ani Seweryn Kiełpin nie daliśmy się pokonać w związku z czym spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Co można o nim powiedzieć? Na pewno był to wyrównany mecz, w którym zawodnicy musieli walczyć o każdy metr boiska. Nafciarzom udało się na dobrą sprawę stworzyć jedną, dwie groźniejsze sytuacje. Z jednej wyszliśmy obronna ręką, w drugiej – na nasze szczęście – zabrakło im celności – przyznał po meczu Jakub Szmatuła.
– Nie ma co owijać w bawełnę, nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu w tym sezonie. Popełniliśmy kilka błędów, które nie powinny nam się zdarzyć. Teraz wracamy do domów, a przed nami tydzień bardzo ciężkiej pracy. Z Koroną musimy zagrać po prostu lepiej – dodał bramkarz.
– To było bardzo ciężkie spotkanie, nie tylko ze względu na waleczność rywala, ale także przez pogodę. Silny i porywisty wiatr, temperatura odczuwalna wynosiła sporo poniżej zera. W takich warunkach nieprzyjemnie gra się w piłkę. Nie można jednak się tym usprawiedliwiać. Aura była taka sama zarówno dla Wisły jak i dla nas. Skończyło się chyba zasłużonym podziałem punktów.
Na wynik “na zero z tyłu” duży wpływ miała solidna postawa Niebiesko-Czerwonych defensorów. – Obrońcy zagrali naprawdę dobrze. Sumiennie wykonywali swoje obowiązki, powstrzymując kolejne natarcia Wisły, dzięki czemu ja nie musiałem nawet interweniować. Przez długie minuty nie miałem wiele pracy, co właśnie jest ich zasługą. Słowa uznania dla chłopaków, bo przy takiej pogodzie naprawdę łatwo zgubić koncentrację.
Mecz w Płocku okazał się już trzecim w sezonie , po którym Jakub Szmatuła schodził niepokonany. – To na pewno cieszy, jednak szczerze przyznam, że nie jestem zadowolony z tego spotkania. Wolałbym stracić bramkę, a zabrać do Gliwic komplet punktów. Ważniejsze od indywidualnych statystyk jest dla mnie dobro drużyny oraz kolejne zwycięstwa. Dlatego po meczu w Płocku czuję pewien niedosyt. Szanujemy ten remis, bo Wisła także miała swoje sytuacje, ale nie możemy być z niego zadowoleni. Takie spotkania powinniśmy wygrywać.
– Nie załamujemy się i nie spuszczamy głów, a bierzemy się do dalszej pracy. Przed nami w tym roku jeszcze trzy kolejki i trzeba zrobić wszystko, aby zdobyć w nich jak najwięcej punktów. Głęboko wierzę, że w następnych meczach będzie lepiej. Zresztą nie tylko ja, ale cała drużyna, cały klub. Wszyscy wiemy, że najgorszy okres już za nami i w najbliższym czasie nasza gra będzie wyglądać tylko lepiej – przyznał golkiper Piasta.
Jeżeli drużyna nie potrafi strzelić bramki najsłabszej druzynie w tabeli, to jest to dziadostwo, a nie drużyna.