Ponad 70 osób ewakuowanych z kina w centrum handlowym w Gliwicach to efekt działania mężczyzny podającego się za policjanta.
W niedzielne popołudnie do pracownika obsługi podszedł nieznany człowiek i poinformował, że w jednej z sal znajduje się ładunek wybuchowy. Wdrożono procedury przewidziane na taką okoliczność. Na miejsce szybko dotarli policjanci. Dzięki skoordynowanej akcji i współpracy z ochroną obiektu błyskawicznie ujęto pseudofunkcjonariusza.
Mundurowi z III komisariatu zatrzymali 34-letniego mężczyznę, który, podając się za policjanta, okazując przedmiot z napisem policja, zawiadomił o zdarzeniu zagrażającym życiu lub zdrowiu wielu osób. Podejrzany dobrze wiedział przy tym, że żadnego zagrożenia nie ma. 34-latek przekazał kasjerowi kina informację o bombie, która miała znajdować się w sali nr 4.
Na miejsce przybyli policjanci, policyjna grupa rozpoznania pirotechnicznego oraz straż pożarna. Dyżurny policji i administrator obiektu podjęli decyzję o punktowej ewakuacji wskazanej sali oraz dwóch sąsiednich pomieszczeń. Dzięki szybkiemu wyjaśnieniu sprawy ewakuacja całej galerii okazała się zbędna.
Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce jako pierwsi, natychmiast, wspólnie z pracownikami ochrony, rozpoczęli przeglądanie monitoringu. Mimo tłumów odwiedzających galerię wyśledzono osobnika podającego się za policjanta – znajdował się on w innej części budynku, na innym piętrze. Gdy wszedł do jednej z toalet, został zatrzymany, obezwładniony i przeszukany przez patrol.
Przy 34-latku znaleziono pojemnik z gazem pieprzowym z napisem „gaz policyjny”, który to, jak można domniemywać, miał mężczyznę uwiarygadniać. Podejrzany został przewieziony do policyjnego aresztu. Był nietrzeźwy, w jego organizmie wykryto ponad 2 promile alkoholu.
Zatrzymany w przeszłości nigdy nie był notowany. To prawdopodobnie jego pierwszy wybryk, który będzie skutkował procesem karnym oraz konsekwencjami finansowymi, związanymi z wdrożoną akcją służb ratunkowych i stratami finansowymi kina.