Już od dawna mówiło się, że firmy mieszczące się w Domu Handlowym Ikar przy ul. Zwycięstwa będą musiały zmienić siedziby.
Nikt nie wiedział jednak dlaczego. Teraz wszystko jest jasne. To efekt zatrudniania nowych urzędników. W obecnym budynku urzędu miejskiego po prostu brakuje już miejsca.
Pracownicy UM wpadli na pomysł, żeby na swoje potrzeby zaadaptować sąsiedni budynek. Część wydziałów przeniesie się do obecnego Domu Handlowego Ikar. Powstanie łącznik nad ul. Wybrzeże Armii Krajowej, Kłodnicą oraz ul. Kłodnicką. Gliwiczanie, którzy przyjdą coś załatwić do urzędu nie będą więc musieli wychodzić na ulicę, aby przemieścić się miedzy budynkami.
– Jest pomysł, aby w łączniku znalazły się duże akwaria. Większe nawet od tych, które znajdują się w Palmiarni. Chodzi o to, by gliwiczanom umilić drogę między budynkami – mówi Barbara Majewska z gliwickiego magistratu.
Na razie nie wiadomo, czy w akwariach znajdą się ryby, które pływają w Kłodnicy.
Koszt adaptacji budynku będzie wynosił około 15 mln złotych. Biura mają być w systemie open space.
Wiadomo już, że prace ruszą na początku maja i potrwają do końca roku. Natomiast budowa łącznika ma rozpocząć się w lipcu i potrwać do października.
Super 🙂
Ryby z Kłodnicy ahahaha 😀
dobry żart prima aprilisowy =) Szkoda, że nie ma w gliwicach już żadnego dobrego klubu bilardowego :/
Słaby żart.
Słaby żart grubymi nićmi szyty. W Ikarze właśnie rozsiadła się firma informatyczna.
w łączniku powinny znaleźć się również sofy dla pragnących odpoczynku w spacerach i może starbucks ;-D
Z TYM ,,IKAREM” mam nadzieje,że to PRIMA APRILIS:)??
Dobry żart :p
Urzędasom już siew głowach przewraca. Niegługo opanuja cala ulice zwyciestwa bo tylu ich jest!!!!!!!!!!!!
Wkręciłem się do momentu aż o rybkach przeczytałem 😀
Do Bullik: Jest super klub bilardowy Ósemka na Gwardii Ludowej bardzo dobrze mi się tak gra.
Jedyny dobry i prawdziwy klub bilardowy był właśnie w DH Ikar. Wielka szkoda, że musieli się wyprowadzić. W weekendy wieczorem było tam prawdziwe oblężenie i zapisy na stoły. Szkoda, że nie szukali innego lokalu w centrum, a został im tylko mały lokal na uboczu (Obrońców Pokoju)
Nie ma się co dziwić z klubem bilardowym, czynsze w Gliwicach są bardzo drogie, zwłaszcza w ścisłym centrum. Dlatego mamy tyle banków, bo tylko one sobie mogą pozwolić na tak wysokie opłaty. Reszta biznesu się powoli wynosi.
Wystarczy się przejść po Gliwicach, zobaczyć ile jest pustych lokali z napisem „sprzedam lub wydzierżawię”.
To zamiast odzieży na wagę, będzie teraz urzędnik na wagę?
Dobra wiadomość to taka, że na dolnych wałów ma powstać klub bilardowy już w połowie tego roku