Ludzka bezmyślność może być czasem śmiertelnie niebezpieczna – zwłaszcza, kiedy w gorący dzień ktoś zamknie dziecko lub psa w samochodzie.
W upalny dzień samochód pozostawiony na zewnątrz jest śmiertelną pułapką dla każdej znajdującej się w środku osoby, czy zwierzęcia. Nie zdajemy sobie sprawy, że zamknięcie kogoś na tak małej, rozgrzanej przestrzeni jest naprawdę bardzo niebezpieczne.
Wystarczy kilkunastominutowy pobyt w takim samochodzie, by w organizmie zaszły nieodwracalne zmiany. Temperatura rośnie w błyskawicznym tempie. Wysoko wzniesiony słupek rtęci jest szczególnie niebezpieczny dla małych dzieci.
Przy temperaturze ciała 40 stopni C, jego narządy wewnętrzne przestają działać. Przy temperaturze ok. 41,5 stopnia C, dziecko umiera. Tymczasem we wnętrzu auta może być nawet 90 stopni.
Czym może grozić zostawienie psa w zaparkowanym w pełnym słońcu pojeździe? Odwodnieniem, przegrzaniem, udarem słonecznym, a w najgorszym wypadku uduszeniem. I wcale nie potrzeba do tego dużo czasu, nierzadko wystarczy kilkanaście minut, by pies zaczął odczuwać działanie wysokiej temperatury.
Strażnicy miejscy z Gliwic będą zwracać szczególną uwagę na samochody zaparkowane przed hipermarketami.
Powinniśmy mieć świadomość tego niebezpieczeństwa i interweniować wtedy, gdy zauważymy uwiezione w rozgrzanym samochodzie dziecko czy zwierzę. W skrajnych sytuacjach konieczne może być wybicie szyby. W takich sytuacjach jest to typowy stan wyższej konieczności – kiedy trzeba ratować dobro wyższej wartości niż mienie.
Jeżeli jesteśmy świadkiem takiego zdarzenia zadzwońmy pod bezpłatny numer telefonu straży miejskiej 986 lub numer 112 Twoja prawidłowa reakcja może uratować komuś życie.