– Jesteśmy dobrze przygotowani do meczu z Cracovią i wierzymy, że zdobędziemy trzy punkty. Skupiliśmy się na ciężkiej pracy, a to na pewno zaowocuje – powiedział Aleksander Jagiełło przed sobotnim spotkaniem.
Za wami przerwa od rozgrywek Lotto Ekstraklasy. Jak ją spędziliście?
– Byliśmy na krótkim zgrupowaniu w Kamieniu. Miniona przerwa była bardzo podobna do poprzedniej. Pracowaliśmy nad motoryką, taktyką i jak najlepszym przygotowaniem do spotkania z Cracovią. Minęła nam ona bardzo szybko, bo mocno ją przepracowaliśmy. Teraz jesteśmy już w trybie przedmeczowym.
Trenerzy musieli pracować nad waszymi głowami po porażce w poprzedniej kolejce?
– Taka przegrana bardzo boli. Strata bramki i porażka w ostatnich sekundach to nic miłego. Goniliśmy wynik, zostawiliśmy mnóstwo zdrowia na boisku i w końcu udało nam się wyrównać. Doszliśmy rywala i mieliśmy nadzieję na dobry wynik, ale szybko ją straciliśmy… Niestety już kilka razy przytrafiały nam się takie mecze. Teraz trzeba pokazać charakter i wygrać na swoim stadionie.
W ostatnim czasie dostajesz coraz więcej szans od trenera. To na pewno cieszy, prawda?
– Dokładnie tak. Jestem zadowolony, że moja praca zostaje doceniona. Ciężko pracuję na treningach i dzięki temu dostaję więcej okazji do gry. To jak wykorzystam szansę zależy tylko ode mnie i od tego, jak będę się prezentował na boisku. Cieszę się z asysty w meczu z Bruk-Betem, ale byłbym bardziej szczęśliwy, gdyby dała nam remis lub wygraną, bo niestety, ale w końcowym rezultacie niewiele znaczyła.
W Niecieczy mimo krótkiego czasu na boisku byłeś bardzo aktywny i – jak wspomniałeś – zanotowałeś ładną asystę. Czujesz się pewniej na boisku?
– Tak, kolejne wejścia dodają mi pewności. Widzę też, że moja praca przynosi efekty i trenerzy ją doceniają.
Przed wami mecz z sąsiadem w ligowej tabeli… Szykuje się kolejne trudne starcie?
– Dokładnie. Na tę chwilę każdy mecz jest dla nas ogromnie ważny bez względu na to z kim przyjdzie nam grać. Trzeba podejść do tego spotkania bardzo skoncentrowanym i musimy kontynuować to co robimy, bo moim zdaniem wygląda to coraz lepiej. W końcowym rozrachunku brakuje nam tej jednej bramki czy trochę szczęścia i tak to wygląda. Ostatnio przy Okrzei wygraliśmy z Wisłą Płock, więc wierzę w to, że teraz powtórzymy zwycięstwo i wszystko pójdzie w dobrym kierunku.
Co możesz powiedzieć o drużynie rywali?
– Graliśmy już z nimi w tym sezonie i to rywal w naszym zasięgu. Musimy skupić się na swojej grze. Trzeba być zmobilizowanym i głodnym zwycięstwa, a na pewno będzie dobrze.
Piłkarze Cracovii nie przegrali od pięciu spotkań… Myślisz, że przerwa na reprezentację mogła ich nieco wybić z rytmu?
– Trudno cokolwiek powiedzieć. Nie wiem jak Cracovia zareaguje, ale my jesteśmy dobrze przygotowani i wierzymy, że zdobędziemy trzy punkty. Skupiliśmy się na ciężkiej pracy, a to na pewno zaowocuje.
Wygrają. Niech tylko Vassiljev nie strzela karnego
I Papadopulos. W ogóle niech odejdą z klubu.
Papen pauzuje w tym meczu więc będzie grał nasz gliwicki Cristiano Ronaldo z drewna vel Jankes