r e k l a m a
spot_imgspot_img

Wrakiem po ulicach Gliwic. Interweniowała policja

Nie ma dnia, by gliwiccy policjanci nie zatrzymywali kierowców łamiących zasady w rażący sposób. Przykłady z wczoraj: kierowca dostawczaka przewoził wielkogabarytową blachę, a miłośnik rajdów podróżował ulicami niezarejestrowanym, do tego rozklekotanym wrakiem.

W Pyskowicach, na drodze krajowej nr 94, patrol drogówki spostrzegł… „mobilną skocznię narciarską”. Gdy podjechał bliżej, okazało się, że ulicą poruszał się samochód dostawczy marki volkswagen, załadowany ponadgabarytową blachą. Został ukarany 150 złotowym mandatem za brak prawidłowego oznaczenia ładunku wystającego poza obrys burty. Kierujący na miejcu poprawił niedociagnięcie prawne i mógł kontynuować jazdę.

Tego samego dnia inny patrol, jadący ul. Kujawską w Gliwicach nieoznakowanym radiowozem, spostrzegł samochód dostawczy wysyłający żółte światło błyskowe. Za nim zaś jechało coś, co tylko przypominało samochód. W chwili zejścia z taśmy produkcyjnej był to volkswagen, jednak jadący po drodze pojazd był już wrakiem, biorącym udział w wyścigach na terenie giełdy samochodowej. Holowany bolid nie posiadał tablic rejestracyjnych, a jego stan wskazywał wyraźnie: nie można nim jeździć po drogach publicznych!

Kierowcy obu pojazdów przyznali, że holowanie wynikało z chęci oszczędzenia środków na wynajem lawety. Jak sami stwierdzili: „niestety”, na ich trasie pojawiła się policja.


Holowanie było przeprowadzone w sposób nieodpowiadający wymaganiom ustawy Prawo o ruchu drogowym. Kierowca holowanego volkswagena nie miał przy sobie prawa jazdy, a jego „samochód” nie posiadał m.in. zderzaków, reflektorów, w wielu miejscach miał zdeformowane nadwozie – znajdowały się tam ostre i wystające krawędzie, zdemontowane zostały poduszki powietrzne, a układy mające wpływać na bezpieczeństwo posiadały niedopuszczalne usterki. Pojazd wydawał niepokojące dźwięki, zaś szyby i karoserię miał pokryte „pracami plastycznymi”.
Panowie, którzy prowadzili wspomniany konwój, bardzo kulturalnie przyznali, że zaryzykowali, bo trasa miała być krótka, biorą jednak na siebie odpowiedzialność i przyjmują nałożone kary.

ZOBACZ TEŻ

KOMENTARZE

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
spot_img

AKTUALNOŚCI

KRYMINAŁKI