Kilka dni temu patrol straży miejskiej zauważył na skrzyżowaniu ul. Toszeckiej i Jana Śliwki osobę, która myła szyby samochodu.
Po zakończeniu mycia 36-latek domagał się zapłaty od kierowcy. Właściciel pojazdu nie chciał zapłacić, więc mężczyzna uszkodził antenę w samochodzie.
Sprawca na widok strażników uciekł w kierunku ul. Uszczyka, jednak po krótkim pościgu został ujęty.
36-letni mieszkaniec Gliwic, został przewieziony na II komisariat policji, gdzie przekazano go stróżom prawa, na miejscu był również poszkodowany kierowca, który przyjechał zgłosić zaistniałe zdarzenie.
czysta patologia i tyle w tym temacie. Teraz trzeba jemu antentę zniszczyć
a dzisiaj znowu stoją i myją.tydzień temu jeden z tych dwóch panów był tak pod wpływem,że osunął się na maskę samochodu…są denerwujący,nachalni,a i wciąż nie znaleziono na nich sposobu.
… i żeby to jeszcze młodzież na kieszonkowe, ale stare byki, którym się za normalną robotę nie chce wziąć, ale rura smali …
Takie mamy prawo…
Dlaczego nie ma na nich bata,przecież widzi to policja,straż miejska i inni,dla takich brudasów i pijaczków,prostaczków nie ma kar!!!
Czynność którą nazywają myciem powinno się nazwać brudzeniem auta i to oni powinni do tej czynności dopłacać i przepraszać kierowców za swoje zachowanie.
ja mam na takich uczulenie i oni to chyba wiedzą bo jak podchodzą do auta i widzą moją mine-a już w najgorszej sytuacji jak usłyszą moją niechęc-odchodzą grzecznie
brudzenie i inne takie rzeczy nie są i tak największym problemem, najgorsze jest to, że oni bardzo często rysują szyby, trzymają te gąbki gdzieś na ziemi a później myją szyby razem z piaskiem, natychmiast robi się mnóstwo rys, a to już jest naprawdę wkurzające
Ja ostatnio dzwonię na 112 ( odbierają jakieś dziwne osoby, ale przekierowują sprawę na policję ) i jadąc koło takiej krzyżówki po kilkunastu minutach tych gnoi nie ma. Może trzeba dzwonić, dzwonić i jeszcze raz dzwonić? Wg mnie łatwo takich zniechęcić: 1. są głównie na krzyżówkach z monitoringiem. 2. podjechać nieoznakowanym samochodem. 3. Zgarnąć ich na komendę i wlepić mandat, za przechodzenie w niedozwolonym miejscu lub żebractwo. 4. Fakt, że niewielu może i ma z czego załatwić, ale powtarzalność takich akcji może znacząco zniechęcić gnoi.
bandziory stoją, bo mało kto reaguje – popieram Jacka_P!!!!
ja mam juz dwie pamiatki w postaci dlugich rys czyms ostrym po stronie pasazera ale co mozna zrobic kiedy ich z zasady jest trzech wyrosnietych osilkow warto by bylo gdyby straznicy miejscy nie odwracali glow kiedy obok jada