Podróż od jednego zwycięstwa do drugiego zakończona. Lech Poznań okazał się zbyt mocnym przeciwnikiem dla Piasta Gliwice.
Do pierwszej straconej bramki gliwiczanie byli równorzędnym przeciwnikiem dla Kolejorza. Ostatecznie przegrali w Poznaniu aż 0:4. Bramki dla poznaniaków zdobyli Kebba Ceesay, Bartosz Ślusarski, Aleksandar Tonev oraz Patryk Wolski. Przy pierwszym golu błąd popełnił Tomasz Podgórski, który nie upilnował obrońcy Lecha. Kapitan Piasta miał jednak także dobre okazje do zdobycia bramki.
Marcin Brosz, trener Piasta postawił na tych samych zawodników, którzy pokonali Wisłę Kraków.
W pierwszej połowie więcej sytuacji do objęcia prowadzenia miał Piast.
W 23. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Podgórski, a strzał głową Kędziory bramkarz Lecha sparował na słupek.
W 32. minucie kolejną dobrą okazję miał Piast. Matej Izvolt ładnie zagrał do Rubena Jurado, który opanował piłkę w polu karnym i wyłożył ją Oleksemu. Młody zawodnik z Gliwic uderzył bardzo mocno, ale niecelnie. Kolejorz mógł prowadzić na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy. Z prawej strony dośrodkował Ceesay, jednak Trałka głową uderzył w środek bramki i Trela nie miał kłopotów ze złapaniem piłki.
Chwilę później dobrą okazję mieli gliwiczanie, ale po strzale Tomasza Podgórskiego piłka trafiła w poprzeczkę.
Druga połowa była o wiele gorsza dla Piasta. Dobrym strzałem popisał się obrońca Lecha Kebba Ceesay i piłka znalazła się w bramce Treli. Chwilę później mogło być już 2:0. Trałka w sytuacji sam na sam pokonał Trelę, ale bramkarzowi Piasta pomógł obrońca Lazdins i wybił piłkę, która zmierzała do bramki. Lech wciąż atakował. W 59. minucie zza pola karnego przymierzył Drewniak i piłka zatrzymała się na poprzeczce. W 75. minucie Wilk dośrodkował z lewej strony, a Ślusarski w polu karnym opanował piłkę i płaskim strzałem pokonał Dariusza Trelę. Trzy minuty później było już 3:0. Tonev strzelił z woleja i piłka znalazła się w bramce. Po chwili bramkarz Piasta wygrał pojedynek sam na sam ze Ślusarskim.
W 86. minucie wprowadzony cztery minuty wcześniej Wolski zdobył czwartą bramkę w tym meczu. 19-letni napastnik przebiegł z piłką pół boiska i strzałem przy słupku zmusił do kapitulacji Trelę.
Bliski zdobycia honorowego trafienia był Adrian Sikora, który zmienił Rubena. Oddał on celny strzał ale bramkarz gospodarzy go obronił.
– Przyjeżdżając wiedzieliśmy, że jeżeli chcemy wygrać, to trzeba zdobyć gola. Dążyliśmy do tego w pierwszej połowie. W momencie straty na 1:0 odkryliśmy się zbyt mocno. Dążyliśmy do zdobycia gola, ale zostaliśmy czterokrotnie skarceni. Staraliśmy się o honorowe trafienie. Chcę powiedzieć, że po takich spotkaniach wyciąga się dużo wniosków. Trzeba zrobić wszystko, by takie coś już się nie powtórzyło, nie jest sztuką krytykować, a uczyć się na błędach – podsumował na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Piasta, Marcin Brosz.b- Graliśmy z Lechem i szanujemy przeciwnika, to jednak zespół z krajowej czołówki – dodaje.
W Poznaniu przez praktycznie całe spotkanie lał deszcz.
(łf/lechpoznan.pl/piast-gliwice.eu)
(fot. Katarzyna Plewczyńska/piast-gliwice.eu)
(materiał TV – T-Mobile Ekstraklasa/x-news)
Nie przejmujemy się ta porażką, do przerwy byliśmy równorzędnym zespołem lub nawet trochę lepszym–słupek i poprzeczka Piasta– no ale to Lech wygrał, nie załamujemy się, wyleczyć urazy w dwa tygodnie i stajemy na przeciw Widzewa, gramy o zwycięstwo i kibicujemy Piastowi mocno.
A minusujcie sobie żabole, tylko to wam w Gliwicach pozostało, po za tym nie istniejecie, ha ha.