Wielu kierowców najwyraźniej zapomina, że trzymanie w dłoni i korzystanie z telefonu komórkowego podczas jazdy samochodem jest zabronione.
Prowadzący pojazdy rozmawiają, wysyłają sms-y, a nawet przeglądają strony w internecie. Tymczasem każde, choćby najkrótsze przeniesienie uwagi z czynności, jaką jest kierowanie, na coś innego, może skutkować tragedią. Policjanci podchodzą do tego problemu bez taryfy ulgowej.
Odbierający połączenie czy wysyłający sms-y kierowca nie jest w stanie odpowiednio wcześnie zauważyć pieszego wchodzącego na jezdnię, w efekcie ominąć go czy wcisnąć hamulec. Nie zareaguje też odpowiednio szybko na hamowanie poprzedzającego go pojazdu.
Za tego typu przewinienia policjanci ruchu drogowego nakładają w naszym rejonie od kilkunastu do kilkudziesięciu mandatów miesięcznie. Miejmy nadzieję, że przestrogi podziałają i kierowcy, chcąc rozmawiać podczas jazdy, albo zatrzymają na chwilę samochód, albo zakupią systemy głośnomówiące – ich cena jest zazwyczaj dużo niższa niż koszt mandatu.
Zgodnie z art. 45. ust. 2. pkt 1. kodeksu drogowego: „Kierującemu pojazdem zabrania się: korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku. Za złamanie tego przepisu grozi mandat w wysokości 200 zł”.
A CB radio?
ul.Chorzowska 9(po tej stronie co bloki)…..jadę sobie drogą osiedlową i dzwoni telefon.Zatrzymuję się na parkingu i odbieram. Nie gaszę silnika…świateł…Nagle do szyby puka mi pan w pomarańczowej kamizelce i wręcza mi protokół do uiszczenia opłaty parkingowej w wysokości 100 zł. tłumacząc że jest pracownikiem prywatnej firmy do której należy obsługa parkingu…jak nie zapłacę w ciągu 7 dni to będę musiał zapłacić 300zł.
Zrobił zdjęcia i poszedł. Kto wyraził zgodę na takie złodziejstwo. Gdybym się nie zatrzymał i rozmawiał jadąc….to naraziłbym się na niższy mandat.
musisz w aucie umieścić kartkę na której napisz, że zrobienie zdjęcia twojego samochodu kosztuje 300zł
potem wystaw im rachunek i od razu kompensatę i po problemie:)