Samochód elektryczny, mobilne laboratorium do analizy zanieczyszczeń powietrza i kamera termowizyjna – to sprzęt, który gliwicka straż miejska zyskała dzięki środkom z konkursu „Inicjatywa Antysmogowa”, organizowanego w ramach Marszałkowskiego Programu Poprawy Jakości Powietrza w województwie śląskim.
Za 115 tysięcy zł zakupiono samochód elektryczny. Kolejną rzeczą, którą nabyto w ramach dotacji jest analizator pyłu zawieszonego w powietrzu, którego koszt wyniósł niemal 29 tys. zł. To przenośne urządzenie służące do analizy zanieczyszczeń powietrza, pozwalające na dokładniejsze śledzenie stanu atmosfery w czasie rzeczywistym. Pomoże strażnikom m.in. w identyfikowaniu źródeł zanieczyszczeń – a co za tym idzie – w ograniczaniu niskiej emisji.
Bieżące pomiary powietrza pozwolą na wzmożenie kontroli w dzielnicach, w których stężenie zanieczyszczeń jest większe niż innych częściach miasta.
Sprzęt ułatwi także szybką weryfikację zgłoszeń mieszkańców, którzy nie zawsze potrafią wskazać dokładne miejsce emisji zanieczyszczeń. Funkcjonariusze będą mogli również monitorować efekty działań podejmowanych na rzecz poprawy jakości powietrza w Gliwicach. W ubiegłym tygodniu pomiary zostały wykonane we wszystkich gliwickich dzielnicach – w żadnej z nich nie stwierdzono nieprawidłowości.
Od początku 2023 roku do straży miejskiej wpłynęło łącznie 2040 zgłoszeń dotyczących ochrony środowiska.
W ramach dotacji zakupiono także wartą około 16 tys. zł kamerę termowizyjną umożliwiającą przede wszystkim prewencyjne przeszukiwanie określonych obszarów oraz budynków pod kątem osób bezdomnych. Jest to szczególnie ważne w miejscach, w których pobyt zagraża życiu, np. podczas mroźnych dni. Dodatkowo kamera pozwoli na wykazanie, czy urządzenia grzewcze na terenie nieruchomości (kominki, ogrzewacze wolnostojące tzw. kozy czy piece kaflowe) były używane przed kontrolą strażników.
Dodatkowo ze środków rezerwy majątkowej gliwicka jednostka kupiła drona o wartości prawie 90 tys. zł służący do monitorowania zanieczyszczeń powietrza.
ludzie będą wymieniać pod przymusem piece na 5 klasę po to „by nic to nie dało” cytując Pana Pudziana. Zawsze musi być większy dym zanim się w piecu/kotle rozpali, trwa to zwykle 15-20minut i za każdym dołożeniem do pieca te minuty muszą minąć. Zamiast prowadzić politykę rozwoju np. grzewczego to wprowadzać TERRORYZM przez władze i służby typu Straż Miejska. Rozpalisz suche gałęzie dostaniesz nielegalny mandat bo co będziesz się odwoływał w Polskim Sadzie? Masowo np. na Rybnickie palą regularnie mokre liście przez kilka godzin i gdzie są wtedy Strażaki i Strażniczki Miejskie? Na Olchowej auta tamują ruch oraz stoją na… Czytaj więcej »
Nie potrzeba kamery termowizyjnej za 16 tysięcy złotych żeby znaleźć i być może pomóc bezdomnym mieszkającym we wiacie smietnikowej na ul Michała w Sośnicy.To są działania pozorowane że niby coś się robi ale tak naprawdę nic się nie robi tylko wydaje pieniądze z budżetu.