Afera gliwicka budzi wiele emocji. Chodzi bowiem o prawie 30 milionów złotych pożyczki zaciągniętej przez miejską spółkę na sprzęt komputerowy, który od 5 lat leży w magazynach. Dług spłacają gliwiczanie. Sprawa ma też inny wymiar – wizerunkowy.
Najwięcej wizerunkowo stracił Adam Neumann, prezydent Gliwic. Kilka lat temu, jako zastępca Zygmunta Frankiewicza, podpisał zarządzenie, w którym jako zabezpieczenie kredytu na blisko 30 milionów obciążono hipoteką miejskie działki. Dodatkowo, gdy dowiedział się o aferze, to nie zerwano kontraktu z prezesem ŚSM z jego winy. Mało tego – Grzegorz Nitkiewicz oraz wiceprezes Rafał Fulczuk otrzymali wysoką odprawę.
Adam Neumann od poniedziałku milczy.
Nie zorganizowano konferencji prasowej, podczas której prezydent mógłby się odnieść do zarzutów. Wydawane są kolejne oświadczenia podpisane przez Agnieszkę Olbrycht-Banach, czyli obecną prezes ŚSM, rzecznika prasowego Adama Neumanna czy Ewę Weber – zastępczynię Neumanna i jednocześnie przewodniczącą rady nadzorczej ŚSM, a wcześniej prezeskę tej spółki. W oświadczeniach nie zaprzeczono jednak informacjom dziennikarzy. Brak też odpowiedzi na kluczowe pytania. Właściwie komunikaty te nie zawierają żadnych konkretów i wyjaśnień dlaczego Adam Neumann nie zablokował odprawy dla byłego prezesa, dlaczego podpisał ww. zarządzenie czy dlaczego zarządu ŚSM nie zwolniono w 2016 r. gdy okazało się, że zaciągnięto gigantyczny kredyt. Prezydent Gliwic milczy. To najgorsza strategia w sytuacji kryzysowej. Można uznać to za totalną porażkę osób z otoczenia Neumanna odpowiedzialnych za PR.
Wizerunkowo straciła też Śląska Sieć Metropolitalna.
O aferze gliwickiej napisały lokalne, regionalne i ogólnopolskie media. Artykuły dotyczące afery gliwickiej cieszą się ogromnym zainteresowaniem gliwiczan, ale nie tylko. Onet zamieścił artykuł na stronie głównej, więc przeczytały go zapewne miliony osób.
Wysłaliśmy pytania do gliwickich radnych. Zapytaliśmy m.in.: „Jakie Pani/Pana zdaniem będą krótko- i długoterminowe skutki zaciągnięcia pożyczki na sprzęt zalegający w magazynach?”. Jedna z odpowiedzi przykuła naszą uwagę (resztę opublikujemy wkrótce).
„Skutki będą miały charakter finansowy i pozafinansowy” – napisał radny Michał Jaśniok (KdG ZF). – Skutkiem finansowym o charakterze długoterminowym jest ograniczenie zdolności finansowej do zaciągania zobowiązań na ważne i potrzebne projekty. O skutkach krótkoterminowych będziemy na pewno rozmawiali na komisji budżetu i finansów w kontekście amortyzacji bezużytecznego sprzętu i finansowania przyszłych zadań spółki” – napisał Jaśniok.
„W odniesieniu do skutków pozafinansowych, pomijając kwestie pozbawienia wolności sprawców (w przypadku szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, zgodnie z art. 296§3 kk kara wynosi od roku do 10 lat), trzeba mieć na uwadze, że marka „Śląska Sieć Metropolitalna” po aferze tej skali jest prawdopodobnie nie do odbudowania” – zauważa radny Koalicji dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza.
Nie rozumiem tych słów „W oświadczeniach nie zaprzeczono jednak informacjom dziennikarzy” – po co obecny zarząd miałby zaprzeczać? Skoro tak było to mają kłamać? Szkoda tez ze te „obiektywne media” nie zwrócą nawet uwagi na to ile rzeczy zostało wyprostowanych i na to, że ten dług jest spłacany, a ŚSM wychodzi na prostą.
Redakcja: Obiektywne media zauważają, że dług jest spłacany z pieniędzy gliwiczan.
Proszę o wyjaśnienie w jaki to sposób gliwiczanie spłacają ten dług.
Spłacają w ten sposób ze pieniądze z ich podatków wpłacane do budżetu miasta są przekazywane do spółki na pokrycie długu który zrobił zarząd SSM. Co roku kapitał zakładowy jest podnoszony przez miasto o kilka milionów złotych i jak napisał Onet – całkiem przypadkowo dokładnie tyle ile jest wpłacane SSM wydaje na spłatę kredytu. Mam nadzieje ze wkrótce wjedzie tam prokurator
Generalnie nie zamierzamy dyskutować z ludźmi, którzy nie mają cywilnej odwagi podpisać się pod komentarzem, tylko korzystają z bramek proxy, by zmienić swoje IP na rumuńskie czy niemieckie. Jednak uważamy, że doskonale Pan wie w jaki sposób gliwiczanie to spłacają. Z Pańskich komentarzy wynika, że pracuje Pan w ŚSM. No cóż – każdy ma prawo bronić swojego miejsca pracy. Jednak prosimy zaprzestać oczerniania, bo może się okazać, że zmiana IP niewiele da. Zacytujemy Portal Samorządowy: „Jak podaje Onet, Gliwice regularnie podnosiły wysokość kapitału zakładowego Śląskiej Sieci Metropolitalnej, a kwoty te, zdaniem dziennikarzy Onetu, są zbieżne z wysokością opłacanych przez spółkę… Czytaj więcej »
Moim zdaniem siwy dziadek nie wyjdzie przed kamery bo by go dziennikarze zagieli pytaniami. Podpisał? Podpisał. Dla mnie koniec tematu. To jest sprawa dla prokuratora
Szanujmy się – ta firma nigdy nie miała żadnej marki. Prawie 100% zleceń otrzymują z miasta Gliwice i od innych spółek miejskich – poczytajcie sobie bo Puls Biznesu o tym pisał niedawno
Bo do tego została powołana, właśnie po to żeby realizować, zadania z miasta.
Agnieszka prosze cię przestań się kompromitować. Podatnicy spłacają długi które narobiła ŚSM i to są te zadania z miasta? Idź i lepiej się już nie odzywaj bo dopóki nie zaczęłaś pisać to tylko rodzina wiedziała żeś….
Agnieszka? Hmmm
Nie wchodzę w głupie dyskusje, pozdrawiam 😉
Agnieszka, naprawdę niby taka wielka gwiazda jesteś a słoma z butów wystaje. Jednak człowiek z tego miasteczka wyjdzie ale to miasteczko z człowieka nigdy. Droższe ubrania niczego nie zmienia
Źródło: Puls Biznesu
Śląska Sieć Metropolita to spółka powołana do realizacji zadań związanych z usługami telekomunikacyjnymi, infrastrukturą telekomunikacyjną oraz pełnieniem funkcje operatora szerokopasmowej infrastruktury sieciowej Miasta Gliwice. Spółka w całości należy do gliwickiego samorządu. W ubiegłym roku miała 15,6 mln zł przychodów. Ponad 90 proc. przychodów spółki pochodzi od zamawiającego, czyli miasta Gliwice.