Wczoraj około godziny 21.00 policja oraz służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o wypadku w Pyskowicach.
Samochód osobowy wpadł do rzeki. Wskazówka prędkościomierza zatrzymała się prawie na 200 km/h. W wyniku wypadku ucierpiał 25-letni kierowca, mieszkaniec powiatu gliwickiego.
Jak wstępnie ustalono, jechał ul. Gliwicką w stronę centrum Pyskowic. Około 100 metrów za skrzyżowaniem z ul. Zaolszany utracił panowanie nad pojazdem, uszkadzając przydrożne znaki i tablice, wpadł do rowu, uderzył w przepust wodny. Ogromna siła wyrzuciła pojazd w powietrze. Samochód przeleciał i przekoziołkował ok. 30 m, po czym upadł na most nad rzeką i, już na dachu, stoczył się do wody. Nieprzytomnego kierowcę znaleziono kilka metrów od pojazdu.
Mężczyzna został przewieziony do pyskowickiego szpitala. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przed wypadkiem biesiadował wraz ze znajomymi w pobliskim ośrodku wypoczynkowym, gdzie spożywano alkohol. Okoliczności i przyczyny zdarzenia badają teraz policjanci z KMP w Gliwicach.
Teraz powinien pokryć wszystkie opłaty za to co zniszczył / uszkodził.
Dobrze, że tylko sobie krzywdę zrobił.
Szkoda,że nie zginął,byłoby jednego debila mniej.