Jest zima, więc to, że jest zimno nikogo nie powinno dziwić.
Gdy ma się mieszkanie, wystarczy podkręcić grzejnik i już jest lepiej. Niestety, nie wszyscy mają takie szczęście. W Gliwicach jest sporo osób bezdomnych. I to właśnie ich odwiedzają patrole straży miejskiej. Teraz, gdy temperatura jest bardzo niska, strażnicy dowożą im ciepłą herbate, kawę i zupę. Jeden z bezdomnych od kilku lat mieszka w garażu przy ulicy św. Wojciecha.
– Ja lubię samotność i dlatego nie chcę iść do noclegowni – wyznaje nam pan Jan.
Kilka miesięcy temu było głośno o parze, która mieszkała w lesie w Knurowie. Pani Anna była dodatkowo w ciąży.
Tuż przed rozwiązaniem przenieśli się do altanki w Gliwicach. Tutaj przynajmniej mają ciepło. – W Knurowie opieka społeczna nie chciała nam pomóc, ale pomogli nam strażnicy miejscy z Gliwic i dlatego się tutaj przenieśliśmy – mówi pan Piotr.
Imiona bohaterów reportażu zostały zmienione na ich prośbę.
No wkoncu Straz miejska cos robi porzytecznego a nie mandaty kierowca dawac !!!
to są prawdziwe historie
niesamowite że ci ludzie tam żyją i jakoś funkcjonują a ich historie są ciekawe wbrew pozorom bo za każdą tragedią kryje się jakas historia i dobrze że są media które te historie pokazują. a tak na marginesie to kojarzę pana który mieszka w garazu
Przerażające, a człowiek czasem narzeka, że woda w domu zamarzła
5 kołder 😀 mocny gosc 😀
To ludzie ludziom zgotowali ten los. Ludzie z lasu czy tam altanki mówią że chcieliby pracowac ale nikt nie chce ich zatrudnić, nie mogą się starać o mieszkanie bo nie są zameldowani w Gliwicach. Błędne koło, a może ktoś w końcu wyciągnie do nich dłoń? Panie prezydencie, rado miejska liczymy na was!
prezydent oglonda sie co sprzedac znuw zmiasta i lapuwke dostac oni politycy nie interesuja sie biedakami jak sa przy korycie to mysla osobie tylko nieraz takmysle poco oni sa nam potrzebni do czego zyja jak krulowie i tylko trzymajom sie rekami i nogami zeby tylko dalej okradac ludzi z podatkuw
Ja mam mieszkanie za które płace, wydaje na opał około 2000 na sezon i mam temperaturę 10 stopni rano, w łazience woda we wiadrze zamarzła. Dom nieocieplony sciany wszystkie frontowe w piwnicy grzyb na potęgę niszczy konstrukcje od fundamentu. Administracja ma to gdzieś strach tam iść nawet po cokolwiek.
żal mi takich ludzi 🙁
do roboty sie brac, bo kazdy by chcial sie napic i nic nie robic
Damianku mi tez przywiez tej zupki.