Spotkanie z Zagłębiem, będzie pierwszym meczem Angela Pereza Garcii w Gliwicach.
„Piastunkom” wystarczy zdobycie jednego punkty, by utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Zagłębie nie strzela dużo bramek, ale też ich niewiele traci. „Miedziowi” zagrają bez Papadopulosa, co jest ich poważnym osłabieniem. W defensywie będziemy się starać upilnować Piecha, Kwieka i Abwo, którzy stanowią zagrożenia dla każdego przeciwnika. Postaramy się również w pełni wykorzystać naszą siłę w ataku i strzelić przeciwnikowi gola. Do utrzymania wystarczy nam remis, mimo to moi zawodnicy będą grać o trzy punkty, by dać satysfakcję naszym kibicom.
– Przed meczem nie ma stresu, ale są emocje bo gramy w domu. Denerwowaliśmy się przed poprzednimi spotkaniami, bo bez tamtych wygranych nasza sytuacja byłaby o wiele trudniejsza – mówi trener Piasta Angel Perez Garcia.
Sytuacja kadrowa
Wszyscy poza Łukaszem Hanzelem, który ma przeciętą powiekę oraz Kubą Szmatułą, który ma problem z palcem, są gotowi do gry.
Rywalizacja w zespole
Cały czas obserwuję zmienników na treningach. Szczególnie zadowolony jestem z Patryka Dziczka, który robi ogromne postępy i jeśli będę dalej pracował w Gliwicach, to on w przyszłości będzie stanowił o sile naszego zespołu.
Przygotowania
Skupiamy się nad eliminacją błędów, popełnianych przez drużynę, dodatkowo pracujemy nad poprawą taktyki, strategii oraz zmianą mentalność zawodników.
W dwóch ostatni spotkaniach, Gerard Badia na murawie pojawiał się w pierwszej jedenastce, dając zespołowi dużo jakości w grze. – Wyjdziemy skoncentrowani i zrobimy wszystko, by zwyciężyć – przekonuje Hiszpan.
– Nie chcę porównywać trenerów, bo każdy ma swój własny, unikalny warsztat. Metody stosowane przez trenera Pereza Garcię bardzo mi odpowiadają. Na pewno wygodniej jest mi z nim rozmawiać o bardziej szczegółowych kwestiach, ale jak wiadomo język futbolu jest uniwersalny, dlatego nie ma problemów z dogadaniem się, niezależnie skąd pochodzi trener – mówi Badia.
(fot. Adam Ziaja)