„Tak wygląda klatka schodowa w budynku przy ul. Rybnickiej 19” – napisała do nas mieszkanka, która wysłała też zdjęcia.
Lokatorzy twierdzą, że mimo iż miejska spółka ZBM I TBS ma wiedzę o przeciekającym dachu, zalanej klatce, strychu i piwnicach, to nic nie robi w tej kwestii. Już zwróciliśmy się do dyrekcji ZBM z prośbą o informację czy mają świadomość jak wygląda sytuacja, kiedy dach zostanie naprawiony, a klatka wyremontowana. „Czynsze ciągle idą w górę, a nie możemy doprosić się uszczelnienia dachu, by nie żyć w czymś takim” – napisała mieszkanka.
Po kilku dniach ZBM I TBS zareagował na nasze zapytanie i wysłał na Rybnicką pracowników. „Uprzejmie informujemy, że dach budynku przy ul Rybnickiej 19 został uszkodzony przez wiatr (zerwane obróbki blacharskie) jak również przez dewastację. Dach został podziurawiony i pomalowany farbą przez osobę (osoby) nieznane. Po otrzymaniu pierwszej informacji od lokatorów o przeciekającym dachu, bezzwłocznie zlecono jego naprawę co zostało wykonane” – napisał w mailu do naszej redakcji Jan Wygaś, Inspektor Nadzoru w ZBM I TBS w Gliwicach.
Macie dla nas temat? Piszcie: [email protected]
Odpowiedź pracowników miejskiej spółki przesłaliśmy do czytelniczki, która zgłaszała nam problem. „Co za bzdury opowiadają w sprawie dewastacji? Pzecież tam nikt nie chodzi. Faktem jest, że wiatr wyrwał obróbki i teraz przyszli do mnie panowie sprawdzając komin który przecieka i zasylikonowali mi te ranty, ale na jak długo się to będzie trzymać nikt nie wie. Druga rzecz – klatka, która od wieków nie jest remontowana i nikt nie ma zamiaru cokolwiek z tym zrobić. Rury są tak stare i nie PCV, że często nie ma w ogóle ciśnienia i jak odkręcam kurek w ogóle nie leci woda” – napisała Czytelniczka.
W budynku część lokatorów korzysta z WC na klatce schodowej. Mieszkańcy obawiają się, że mimo iż w okolicy podłączane jest ogrzewanie miejskie, to ich klatka zostanie ominięta. „Jeżeli ZBM uważa, że takie warunki są godne XXI wieku, to naprawdę jest to bardzo smutne…” – dodaje mieszkanka.
Jako niepełnosprawna będąca jednocześnie matką niepełnosprawnego dziecka, będę powtarzać do znudzenia to, co mnie spotyka ze strony naszej “kochanej” gminy. Od trzech lat walczę z gminą, gdyż bezprawnie pozbawia mojego syna bezpłatnego dowozu do Ośrodka Rewalidacyjno-Wychowawczego. Wygrałam sprawę w WSA, to gmina złożyła skargę kasacyjną do NSA. Od prawie roku czekam na jej rozpatrzenie (obecnie z powodu pandemii sprawy z udziałem stron są wstrzymane, a gmina nie wyraziła zgody na rozpatrzenie ich własnej skargi na posiedzeniu niejawnym). Ponadto w marcu bezprawnie wstrzymane zostały Specjalistyczne Usługi Opiekuńcze (przywrócenie następiło po moich i innych rodziców osób niepełnosprawnych interwencjach). O Opiekę Wytchnieniową z… Czytaj więcej »