2 lata temu wybraliśmy nowych radnych i nowego (starego) prezydenta.
Nowe rozdanie w każdej organizacji przynosi niepewność, ale i nadzieję na poprawę różnych spraw. Od dwóch lat na sali sesyjnej w pięknym, odnowionym za 8 milionów złotych, gliwickim Ratuszu słychać tylko kłótnie, epitety, buczenie i przekrzykiwanie się. Sala, na której przez zaledwie kilka godzin w miesiącu siedzą radni ma ściany w kolorze czerwonym. Według specjalistów czerwień pobudza, dlatego nie jest polecana w nadmiarze do pokoi dziecięcych. Wydaje się, że nie nadaje się także do sali sesyjnej.











