Wczoraj na ulicy Zygmuntowskiej doszło do dwóch zdarzeń drogowych.
Pierwsze zakwalifikowane zostało jako kolizja – samochód dachował na słynnym już zakręcie. Przypomnijmy, że w tym miejscu często dochodzi do wypadków. Obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 40 km/h, mimo to kierowcy lekceważą znak.
Kilkadziesiąt minut później na skrzyżowaniu ulic Zygmuntowskiej/Oriona/Perseusza doszło do wypadku. 44-letni kierowca forda jadący ulicą Oriona nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu 47-latkowi jadącemu skuterem. Doszło do zderzenia. Poszkodowany został kierujący skuterem jadący ulicą Perseusza w kierunku ul. Zygmuntowskiej. Z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala. Obaj mężczyźni byli trzeźwi.
Kierowcy forda zatrzymano prawo jazdy.
Kilkanaście samochodów stojących przy Ziemowita i Królowej Bony w Gliwicach zostało w nocy z soboty na niedzielę zniszczonych przez wandali. (http://www.tvn24.pl). A na gliwickich portalach ani słowa.