r e k l a m a
spot_imgspot_img

Ta historia jest tak nieprawdopodobna, że trudno uwierzyć

Przestrzegamy, na przykładzie historii pewnego 45-latka z powiatu gliwickiego, że przed każdym przedsięwzięciem, w którym wydajemy nasze pieniądze, powinniśmy z odpowiednią starannością sprawdzić usługodawcę lub oferenta.

Policja przyjęła właśnie zgłoszenie i przeprowadzi dochodzenie w sprawie oszustwa przy prowadzeniu nauki jazdy samochodem.

Na przełomie roku mieszkaniec powiatu, w miejscu pracy, poznał człowieka oferującego mu kurs prawa jazdy w przystępnej cenie. Mimo że na co dzień oferent trudnił się transportem złomu, przekonał mężczyznę, że prowadzi też firmę, która pomoże mu sprawnie przejść kurs na kierowcę.

45-latek szybko przystał na propozycję i rozpoczął naukę. Początkowo wszystko wyglądało dość standardowo, choć kolejność zajęć była odwrócona. Najpierw prowadzono jazdy po Gliwicach, a potem zajęcia teoretyczne – te odbywały się w jednym z mieszkań w centrum miasta.
Kurs przebiegał niezwykle szybko. Na koniec, w styczniu br., zaproszono adepta szkoły na egzamin praktyczny do Kędzierzyna-Koźla. Mężczyzna odbył jazdę w pobliżu usytuowanego tam ośrodka ruchu drogowego, na terenie oznakowanym pojazdem z napisem „jazda egzaminacyjna”.
Zastanawiające dla zdającego było to, że mimo nalegań, nikt nie chciał egzaminować go z części teoretycznej. W końcu uznał, że zapewnienia o zdaniu takiego egzaminu są wystarczające i że pozostaje czekać na przesłanie dokumentów do starostwa oraz odebranie upragnionego prawa jazdy.
W opisanym procesie kształcenia przyszłego kierowcy właściciel „szkoły jazdy” zainkasował łącznie 2200 zł.
Jak się domyślamy, bohater tej historii nie doczekał się przesłania dokumentów. Zrozumiał, że został wprowadzony w błąd i wczoraj powiadomił gliwicką policję. Postępowanie w tej sprawie poprowadzi komisariat w Pyskowicach.

ZOBACZ TEŻ

KOMENTARZE

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
spot_img

AKTUALNOŚCI

KRYMINAŁKI