Marcin Pietrowski przyszedł do Piasta Gliwice w ostatnim okienku transferowym. 27-latek jest wychowankiem gdańskiej Lechii.
W 2003 roku zaczął w tym klubie swoją karierę piłkarską, najpierw jako junior. W barwach Lechii rozegrał 140 meczów w ekstraklasie, w których strzelił pięć goli.
Radoslav Latal zrobił z Pietrowskiego obrońcę, mimo że ten wcześniej grywał jako pomocnik. Teraz już wiemy, że była to dobra decyzja, bo zawodnik dobrze spisuje się na tej pozycji.
W sobotę, 19 września, Piast Gliwice podejmie na własnym boisku Lechię Gdańsk. Gliwiczanie nadal są liderem ekstraklasy, natomiast gdańszczanie zajmują 13. miejsce w tabeli.
Gdańszczan obecnie prowadzi Thomas von Heesen, były szkoleniowiec m.in. Armini Bielefeld, który jak do tej pory poprowadził Lechię tylko w jednym, zremisowanym 0-0 spotkaniu z Koroną Kielce. Ich postawa w meczu z Piastem będzie zatem wielką niewiadomą. – Lechia ma nowego trenera, który ma na pewno nowy pomysł na tę drużynę. Nie jest powiedziane, że będę mógł pomoc rozpracować ich grę, to nie jest już ten sam zespół, w którym występowałem.
– Ten sezon jest przewrotny nie tylko dla Lechii, ale dla wielu zespołów. Ciężko mi powiedzieć, jak wygląda atmosfera w ich szatni. Na pewno mają znacznie wyższe aspiracje niż miejsce, które zajmują aktualnie w tabeli. W Gliwicach czeka ich jednak trudna przeprawa – zakończył pomocnik niebiesko-czerwonych.