r e k l a m a


Życie do uratowania. Pomóżcie Paulinie

12 godzin. Dokładnie tyle czasu trzeba było, aby życie Pauliny wywróciło się do góry nogami. Wróciła z obozu żeglarskiego. Poskarżyła na wysokie tętno.

Szybka morfologia i wyniki przywiezione do domu z prośbą, aby reagować szybko. W 12 godzin Paulina z 15-latki mającej za parę dni wrócić do szkoły, stała się dziewczyną walczącą o życie.

Zamiast szkolnej ławki dzielonej z przyjaciółmi czekała na nią szkoła przyszpitalna. A marzenia zamieniła w to jedno – przepustkę do domu, chociaż na kilka dni.

Wyniki morfologii były bardzo złe. Jeszcze tego samego wieczora Paulina znalazła się w gabinecie lekarskim. USG powiększonej śledziony i decyzja lekarza. Skierowanie do szpitala z rozpoznaniem białaczki limfoblastycznej.

Guz na lewym płacie czołowym, zła odpowiedź na sterydy i mutacje genetyczne w komórkach nowotworowych sprawiły, że Paulina została wciągnięta w protokoły wysokiego ryzyka. Szklanka do połowy pełna. Taka jest Paulina. Optymistycznie nastawiona i silna wierzyła w to, że uda jej się wyzdrowieć w pół roku. Tylko, że kolejne powikłania odsuwały TEN dzień.

Bo rak sam w sobie nie boli. Ale spustoszenie, jakie sieje już tak. Pęknięcie jelita grubego, torbiele na jajnikach czy stan zapalny śluzówek układu pokarmowego przyniosły dni pełne cierpienia. Guz w płacie czołowym mózgu, który został usunięty operacyjnie pozostawił po sobie bliznę. Paulina nie narzeka. Ważne jest dla niej to, że blizna da się zasłonić włosami. No właśnie, włosy…

Jak powiedzieć 15-latce, że długiej kitki już niedługo nie będzie. Matczyna mądrość podpowiadała, by zrobić to stopniowo. Mama Pauliny poprosiła znajomą fryzjerkę, aby przyjechała do szpitala podciąć jej włosy. Razem wybrały zdjęcie fryzury w internecie. Ma być krótko, ale z grzywką na bok. Ale nawet mamie nie uda się uchronić dziecka przed wszystkim. Szpitalna Pani psycholog widząc, jak silną osobą jest Paulina również postanowiła ją przygotować na ten moment. Spytała, czy wie, że będzie łysa. Paulina była w szoku. Wtedy pojawiły się łzy. Otarła je najszybciej, jak potrafiła, a los wynagrodził jej siłę. I chociaż włosy wypadają zazwyczaj w miesiąc od pierwszej chemii, Paulinie podarował całe pół roku wnowej fryzurze. Tej z grzywką.

20 maja Paulina przeszła przeszczep szpiku kostnego. Było dobrze, szpik pracował. Dawano nadzieję na to, że może się udać. Niestety, już po dwóch miesiącach nastąpiła wznowa. W szpiku dawcy zaczęły się pojawiać dawne komórki szpiku Pauliny – te nowotworowe. Terapia nie zadziałała.

Paulina jest obecnie w Klinice Hematologii i Onkologii Dziecięcej w Zabrzu. Lekarze podjęli decyzję w jej sprawie. Lek zarejestrowany i stosowany u osób dorosłych chorych na ostrą białaczkę limfoblastyczną w USA, który nie jest jeszcze zarejestrowany w Europie i nie będzie finansowany przez NFZ ma pomóc – Blinatumomab.

Wstępny koszt terapii wynosi ok. 150 tysięcy Euro. 28 dni, 28 dawek. I start już za ok. 2 tygodnie.

Pomagać można tutaj, a więcej informacji tutaj.

ZOBACZ TEŻ

KOMENTARZE

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
spot_img

AKTUALNOŚCI

KRYMINAŁKI