r e k l a m a
spot_imgspot_img

Szpital Miejski dostał bardzo słaby kontrakt z NFZ

Chyba nie ma takiego szpitala w Polsce, który ze spokojem i pewnością co do wysokości przyszłego kontraktu przystępowałby do negocjacji z NFZ.

Przy stagnacji budżetu tej instytucji z roku na rok narastają napięcia przy każdym konkursie ofert. W grudniu ze skargą do dyrektora katowickiego oddziału NFZ wystąpił – po raz kolejny – Szpital Miejski w Gliwicach.

– Przed rokiem walczyliśmy o lepszy kontrakt dla oddziałów urologii i ortopedii. Jeszcze wcześniej toczyliśmy batalię o kardiologię i kontrakt na dializy. Przed kilkunastoma dniami zakończyła się natomiast procedura konkursowa na świadczenie usług szpitalnych w latach 2012 – 2014. W kilku istotnych zakresach nie było żadnej zgody Funduszu na jakąkolwiek naszą propozycję – mówi dr Ewa Więckowska, prezes Szpitala Miejskiego działającego przy ul. Kościuszki 29.

Placówka ta (jako jedyna w powiecie obsługująca zarówno mieszkańców Gliwic, jak i powiatu gliwickiego) negocjowała niedawno wysokość kontraktu na hospitalizację w zakresie chorób wewnętrznych, pediatrii, urologii, ortopedii i traumatologii narządu ruchu, chirurgii ogólnej i dziecięcej, anestezjologii i intensywnej terapii dla dzieci oraz izby przyjęć.

Uwzględniając poczynione inwestycje w nowoczesny sprzęt medyczny, a przede wszystkim nakłady własne na specjalistyczne szkolenia lekarzy, liczyła na kontrakt adekwatny do potrzeb leczenia pacjentów. Ostatecznie jednak otrzymała od NFZ około 2 mln zł mniej niż w poprzednim roku.

– Działamy jako spółka miejska od 2008 roku. Od tego czasu wprowadziliśmy wiele nowych procedur, które wyraźnie podniosły jakość usług szpitalnych. Wybudowaliśmy nową stację dializ, uruchomiliśmy też nową pracownię radiologii. W minionym roku dostaliśmy akredytację Ministerstwa Zdrowia na prowadzenie specjalizacji młodych lekarzy w kierunku pediatrii i urologii. Całościowo zrobiliśmy bardzo wiele, aby podnieść standard leczenia na miarę naszych możliwości (przede wszystkim finansowych), ale zostało to zignorowane przez Fundusz. Zaproponowano nam kontrakt na wysokości lat 2005 – 2006. W tej chwili, porównując z rokiem 2008, mamy zaplanowane obroty roczne mniejsze o kilka milionów zł. Różnica jest kolosalna. Prowadzenie w takich warunkach spółki szpitalnej jest bardzo trudne – przyznaje dr Więckowska.

Zapowiada, że w imieniu zarządu Szpitala będzie się odwoływać od decyzji NFZ w zakresach: urologia, chirurgia dzieci, ortopedia, pediatria, chirurgia ogólna, choroby wewnętrzne.

Czy potencjalni pacjenci mają się czego obawiać?

– Nie. Działamy w ustawowym przymusie świadczenia usług w trybie ratowania życia i zdrowia, i gwarantujemy, że pacjenci przywożeni na naszą izbę przyjęć będą obsługiwani – deklaruje Ewa Więckowska, prezes Szpitala Miejskiego.

Kwestią sporną w kontaktach z Funduszem będą jednak nadwykonania, czyli przyjęcia pacjentów ponad limit przyznany przez NFZ. Od dłuższego czasu placówka przy Kościuszki 29 realizuje je systematycznie, zaś pieniądze za nie egzekwuje od Funduszu na drodze sądowej.

ZOBACZ TEŻ

KOMENTARZE

Subscribe
Powiadom o
guest

17 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
mieszkaniec
mieszkaniec
12 lat temu

rząd Donalda dąży do samounicestwienia. Nikt na tych baranów już nie zagłosuje

zbylo
zbylo
12 lat temu

Pacjenci mają się nie obawiać. Tylko że planowane zabiegi nie odbywają się. Jak ktoś ma mieć operację to zmiana o miesiąc czy dwa ma znaczenie.

mieszkaniec g-c
mieszkaniec g-c
12 lat temu

hmm pacjenci nie maja się czego obawiać a zwolnienia personelu??!! kto będzie pracował przy łóżkach jak pani prezes dopnie swego a tak juz czyni ….są pierwsze zwolnienia długoletnich pracowników

Jacek
Jacek
11 lat temu

Prezes jest lekarzem i nie ma pojęcia o zarządzaniu szpitalem!!!!
Powinna zająć się leczeniem kataru a nie zarządzaniem.

gliwiczanin
gliwiczanin
11 lat temu

Ten szpital to jakaś porażka tak samo jak lekarze i personel moja mama tam trafiła z silnym zatruciem wcześniej była w szpitalu w Bytomiu gdzie zaraziła się jakąś bakterią która powoduje silną biegunkę i wymioty ,do Gliwic trafiła z zatorem w nodze ponieważ szpital w Bytomiu nie przyjmował z powodu wirusa. Mama dostała kroplówkę na rozrzedzenie krwi, pomimo powiadomienia lekarzy i pielęgniarki o silnej biegunce zaczęli leczyć po 4 dniach lekarze nie zadali sobie trudu żeby zadzwonić do Bytomia żeby dowiedzieć sie jaki to wirus, wczoraj dostarczyliśmy wiadomość jaki to wirus i jakie trzeba podawać leki ,lekarz powiedział że to… Czytaj więcej »

gliwiczanin
gliwiczanin
11 lat temu

Oddział na którym leży mama to chirurgia ogólna pozazdrościć lekarzy !!!
Powodzenia dla przyszłych pacjentów !!!!

Kubuś
Kubuś
11 lat temu
Reply to  gliwiczanin

A czego się spodziewałeś?
Jak tam zwalniają, bo szpital ma zmienić znów nazwę . Twierdząc że jest długach dlatego zwalnia. By pani prezes mogła dać sobie nagrodę za dobre sprawowanie jakim jest zabieranie personelowi pieniędzy jak ich zwalnianie.

gliwiczanin
gliwiczanin
11 lat temu

Właśnie wczoraj zmarła moja mama w tej umieralni a w piatek babcia lekarze dokładnie nie wiedzą na co bo badania nic nie wykazały mama miała ostrą biegunkę do końca jeden lekarz stwierdził że zmarła z wycieńczenia taka była słaba, żeby w XXI wieku nie można było zatrzymać biegunki !!!!!!!!!!! a może to była sepsa bo tak to wyglądało nie jestem lekarzem i nie wiem ale na pewno zrobie wszystko żeby się dowiedzieć nikt nie sprawdził i nie podał leków na wirus jakim prawdopodobnie moja mama się zaraziła w szpitalu w Bytomiu czekali na swoje wyniki 4 dni ale już było… Czytaj więcej »

ila
ila
11 lat temu
Reply to  gliwiczanin

Wyrazy wspolczucia,ale to jest wszystko prawda,nie wiem jak teraz ale kiedys trzeba bylo dobrze dac w lape w tym szpitalu aby miec choc troche przyzwoita opieke,SZPITAL MIEJSKI NR 1 W GLIWICACH-od lat slynie z tego ze jest to umieralnia…………….

Byłam pacjentką.
Byłam pacjentką.
11 lat temu
Reply to  gliwiczanin

W tym szpitalu brak dyscypliny pracy. Większość personelu paracuje tam wiele lat i znają się jak łyse konie. Jeden drugiego napewno kryje, wiem że pielęgniarki palą papierosy w toaletach z których korzystają pacjenci.A może brak szkoleń zbiera swoje żniwo.

ak
ak
11 lat temu

nie wiem czy jeszcze Państwo tutaj zaglądają, mój Tata zmarł w kwietniu, mając 61 lat, podobnie, zaraził się w szpitalu na internie biegunką, było to na ul. Żeromskiego. Przez 1,5 tyg miał biegunkę, przez pierwsze 6 dni nawet kroplówki nie podłączyli, żeby go nawodnić, był bardzo odwodniony, rany w ustach… i to takie rzeczy się dzieją w dzisiejszych czasach…
Mogę zapytać w jakim szpitalu w Bytomiu leżała Twoja Mama?

Danusia
Danusia
11 lat temu

Ja leżałam w tym szpitalu na oddziale ortopedii i muszę napisać,że było fantastycznie.Zostałam zoperowana,miałam endoprotezę biodra.Po operacji nic mnie nie boli,zawsze kiedy była potrzeba to można było dostać leki przeciwbólowe,pielęgniarki były na każde zawołanie chociaż jest ich bardzo mało.Jedzenie jak na warunki szpitalne-bardzo dobre.Natomiast było najgorzej na sali operacyjnej,wiem że tam musi być chłodno ale nie mroźno,tam pacjent podskakuje na łóżku z zimna dopóki nie dostanie znieczulenia.Ja jestem bardzo zadowolona z lekarzy i opieki pielęgniarek i zawsze będę polecać ten szpital a nie inny,pozdrawiam.

Gliwice
Gliwice
11 lat temu

Więckowskiej od wczoraj już nie ma :)))

Anonimowo
Anonimowo
11 lat temu

Poszła!!!!!!!!!!!!

noproxy
noproxy
11 lat temu

Tak, ale czy następny, ten ze szpitala wojskowego uzdrowi sytuację. Fakt ma układy dość wysoko.
Rozwalił własne małżeństwo, rozwali i ten drugi lazaret. A tak „układy”. Ale to już inna bajka.

przechodzień
przechodzień
11 lat temu

Dopiero teraz? Dlaczego z tym zwlekano. No tak zapewne „partyjniactwo” a może układy z „Hudinim”. A ten, jak mu tam, Jarosz. Wystarczy wejść do lazaretu przy Zygmunta Starego i wszystko jasne. Można zapytać dlaczego zamiast szpitala mamy sąd? Wojsko wywaliło kasę i odwaliło robotę, a teraz po korytarzach snują się togi i skrzeczą papugi. I to ma być sens i logika w działaniach na rzecz poprawy lecznictwa? Szpitale mają leczyć, a nie przynosić dochody. To nie fabryka lub kopalnia ani bazar na Balcerku. Są wartości, których nie można przeliczać na pieniądze. W tym obszarze jest także nasze zdrowie lub raczej… Czytaj więcej »

janosik
janosik
10 lat temu

pokręcony franc zafundował Gliwicom Podium. Kto, za co będzie z tego korzystał? Lepiej dołożyć na służbę zdrowia, szkoły i wiele innych pilniejszych spraw.

spot_img

AKTUALNOŚCI

KRYMINAŁKI