Wczoraj policjanci po raz kolejny przeczesywali las w Rudnie.
To miejsce, w które udał się 35-letni Michał Karbowski. Mężczyzna zaginął ponad miesiąc temu. Poniedziałkowe poszukiwania były siódmym i ostatnim podejściem do leśnego terenu. Dalej sprawę poprowadzą policjanci z Wydziału Kryminalnego KMP w Gliwicach. W poszukiwaniach pomagali policji strażacy zawodowi, ochotnicy z OSP w Rudnie, także żołnierze. Nieoceniona była i nadal jest pomoc lokalnej społeczności oraz mediów. Początkowo w akcji poszukiwawczej wykorzystano psa tropiącego i specjalistyczny sprzęt – kamerę termowizyjną. Zaginionego mężczyzny nie udało się jednak odnaleźć.
35-letni Michał Karbowski, mieszkaniec Rudna w gminie Rudziniec, zastępca ordynatora oddziału chirurgicznego szpitala w Kędzierzynie Koźlu, wyszedł z domu w niedzielę, 15 września około godziny 9.00.
Świadkowie widzieli, jak idzie duktem w głąb lasu. Od tamtej pory mężczyzna nie dał znaku życia.
Policyjnemu psu trop urwał się przy jednej z leśnych dróg. Cały czas sprawdzane są informacje, jakie napływają od społeczeństwa. Niestety, te jak na razie nie przyniosły efektu.
Nadal czekamy na wszelkie wiadomości od Państwa. Jeżeli ktoś widział zaginionego, wie cokolwiek o miejscu jego pobytu, prosimy o kontakt: 32 33 69 255 lub 997.
Przypominamy: w dniu zaginięcia Michał Karbowski ubrany był w czarne spodnie i tego samego koloru koszulkę z krótkim rękawem, brązowe buty. Prawdopodobnie miał też czarną bluzę z długim rękawem. Zaginiony ma 182 cm wzrostu, szczupłą budowę ciała, rude włosy, wąsy i brodę. Nosi okulary korekcyjne.