Wczoraj przed północą w przypadkowym mieszkaniu w Łodzi zadzwonił telefon. Właściciel nie zdążył odebrać.
Automatyczna sekretarka zarejestrowała wołanie o pomoc. Mężczyzna przestraszył się, gdy usłyszał hałas przypominający upadek i głos starszej kobiety, oznajmiającej, że umiera.
O niepokojącym połączeniu łodzianin zawiadomił policjantów ze swojego miasta. Detektywi odsłuchali nagranie. Krótkie dochodzenie wykazało, że dzwoniono z Gliwic. Powiadomieni gliwiccy policjanci natychmiast udali się pod wytypowany adres. Dom był zamknięty.
Funkcjonariusze zajrzeli przez okno i zobaczyli leżącą na podłodze kobietę.
Wezwano straż pożarną i pogotowie. W chwili, gdy rozpoczęto wyważanie okna, na miejsce przybiegła obudzona hałasem sąsiadka. Oświadczyła, że posiada klucze do domu i dozoruje samotnie mieszkającą 80-latkę. Okazało się, że starsza pani, przemieszczająca się przy pomocy tzw. balkonika, przewróciła się i nie potrafiła samodzielnie podnieść. Kobiecie udzielono pomocy. Interwencję zakończono około godziny 3.00.
Interwenci o podobnym ratunkowym charakterze gliwiccy policjanci podejmują kilka tygodniowo, najczęściej po telefonach i sms-ach od niedoszłych samobójców.
I czemu tu nie ma setek hejterskich wpisów? Bo coś pozytywnego jest opisane? Bo Polacy tylko przez tragedie się potrafią wypowiadać? Albo przez politykę?
Niektórzy śledzą i komentują infogliwice.pl na Facebook’u (np. ja).
Skomentuję ponownie:
” Trzymało w napięciu 🙂 „