Niegdyś w Piaście Gliwice grało kilku Hiszpanów, dziś pozostał jeden.
Gerard Badia to bardzo sympatyczny człowiek i kibice go uwielbiają. Za każdym razem, gdy wchodzi na murawę lub schodzi z boiska, to z trybun słychać brawa i ciepłe słowa pod jego adresem.
Po wygranym meczu z Arką Gdynia udzielił telewizji klubowej emocjonalnego wywiadu. Gerard szybko nauczył się mówić po polsku.
Świetny gość z tego Badiego 🙂
Ha ha ha ale nie wiedzialam ze az tak dobrze mowi po polsku -brawo brawo
Kurde nie policzyłem.
Kurde, fajny ten Badi 🙂
Myślę że Gerard, który naszego pięknego, ale trudnego języka uczył się głównie w piłkarskiej szatni bardzo dobrze radzi sobie z językiem polskim. Na ulicy, w autobusie często jesteśmy mimowolnymi świadkami „rozmów” naszych Rodaków w różnym wieku, którzy używają bardziej dosadnej wersji słowa „kurde” znacznie częściej niż nasz sympatyczny zawodnik z dalekiej Hiszpanii. Powodzenia Gerard i wielu pięknych bramek zdobywanych ku uciesze kibiców 🙂
Kurde Gerard. Jestes wielki. Uwielbiam Cie tak jak wszyscy sympatycy Piasta. Pamietam jak pierwszy raz zobaczylem Cie na sparingowym meczu z opawa i pomyslalem hmmm ze zawodnik ktory chce sie odbudowac i uciec. Ale Ty okazales sie WIELKI.SZACUNEK.Ps Niech inni ucza sie od Ciebie co znaczy HONOR