Znak drogowy B-36, czyli „zakaz zatrzymywania się” – któremu kierowcy nie zdarzyło się zaparkować za tym znakiem?
W miastach przepełnionych samochodami bardzo często popełniamy wykroczenie związane z tzw. „parkowaniem na zakazie” narażając się na możliwość otrzymania mandatu karnego w wysokości 100 złotych oraz 1 punktu karnego. Dyżurny straży miejskiej w I półroczu przyjął prawie 250 zgłoszeń związanych z tym wykroczeniem. Każdy wie, co za to grozi, a jednak ryzykuje, a potem są tłumaczenia.
Z doświadczenia strażników miejskich wynika, że kierowcy tłumaczą się najczęściej:
– A gdzie miałem zaparkować?
– Przecież ja tylko na chwilę..
– Ale ja tu mieszkam!
– Znowu się czepiacie!
– Nie macie, co robić!
– A czy to takie przestępstwo?
– To nikomu nie przeszkadza, tylko wam!
– Ja mieszkam w innym mieście…
– A jak piją to was nie ma!
– Ale tam stały inne samochody…
A jak Wy się tłumaczycie? Macie sprawdzone formułki, które działają?
Zobacz też: Zobacz, jak parkują “mistrzowie”
Zdelegalizować darmozjadów!!
– jak mi pan odpuścisz to spełnię pana 3 życzenia
– niech mnie przyjmą do policji…
Tylko likwidacja tej nikomu nie potrzebnej instytucji może sprawić że kto to robi ten wygra
ja nie znać polska język… ja biały murzyn…
z tym,że jak piją to często ich nie ma i z tym się niestety zgodzić trzeba. . .
Nigdy nie widziałem Straży Miejskiej na ul Zygmunta Starego a tam nagminnie łamie się przepisy zakazu postoju.Na zakazie parkowane są samochody na chodniku tak że trudno przechoniom przechodzić. Być może to za daleko od centrum i nie chce Im się tak daleko chodzić.
Oni najchętniej by tylko tym się zajmowali!!!
Jeśli już muszą być to jest dużo więcej innej potrzebnej Gliwiczanom roboty – choćby bezpieczeństwo i czystość
A na pl.GRUNWALDZKIM psy jak srały tak dalej srają a właściciele i tak nie sprzątają.Ale Straż Miejska tego nie widzi pomimo że prawie codziennie tamtędy przechodzi.To samo się dzieje na skwerze wzdłuż ul.Słowackiego.O smyczach nie wspomnę.
no popatrz, same mądrale. Jak by nie oni, to byście dawno w gównach utonęli, a chodzilibyście po ulicach pomiędzy jadącymi samochodami. Policja na pewno tym by się nie zajęła.Więc przestańcie narzekać, bo na pewno świata nie uzdrowią, a mogłoby być o wiele gorzej.