Napastnik Wisły nie strzelił bramki w meczu reprezentacji Polski z San Marino, strzelił natomiast w meczu Wisły z Piastem.
Mało tego – Brożek na listę strzelców wpisał się dwa razy. Trzecie trafienie dołożył debiutujący w zespole z Krakowa Donald Guerrier. W pierwszej połowie Piast grał słabo. Gliwiczanie rzadko kiedy gościli pod bramką gospodarzy. Nieco więcej szczęścia mieli gospodarze, kiedy Paweł Brożek otworzył wynik spotkania, wykorzystując zamieszanie w polu karnym Dariusza Treli.
W drugiej połowie wydawało się, że Piast może stać się równorzędnym przeciwnikiem dla Wisły, ale… szybko został za tę ambicję skarcony. Po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Brożek. Napastnik przepchnął w pojedynku fizycznym Jana Polaka i ruszył na bramkę Treli. Ten – mimo wracających defensorów – nie otrzymał w porę pomocy, co skończyło się stratą bramki. Według komentatorów – gol został zdobyty ze spalonego.
źródło: T-mobile Ekstraklasa / x-news
Chwilę wcześniej Brożek strzelił gola, ale… sędzia dopatrzył się zagrania ręką zawodnika Wisły.
Parę minut po tym wydarzeniu znów cios dla Piasta. Tym razem arbiter główny – Paweł Gil – wskazał na jedenasty metr od bramki Dariusza Treli. Po interwencji Adriana Klepczyńskiego sędzia chciał odgwizdać rzut karny, ale arbiter boczny zakomunikował, że obrońca Piasta najpierw trafił w piłkę. Gil zmienił decyzję – rzut rożny.
To jednak nie uratowało Piasta przed jeszcze bardziej dotkliwą porażką. Na nieco ponad pięć minut przed końcem meczu świeżo wprowadzony Donald Guerrier celnym i mierzonym strzałem pokonał Dariusza Trelę. Ofensywny zawodnik „zmieścił” piłkę przy słupku bramki.
Tak też zakończył się pojedynek między Wisłą Kraków, a Piastem Gliwice. Gospodarze – pod koniec meczu – trafili jeszcze w słupek.
Ostatecznie trzy punkty zostały w Krakowie, a Piast usadowił się na ósmym miejscu w tabeli na starcie siódmej serii gier.
boli och boli..najbardziej kiboli!kiedy wreście my??
No piszcie kibole komentarze.