r e k l a m a
spot_imgspot_img

Polski Cukier lepszy od gliwiczan

Kolejna lekcja udzielona przez torunian. Polski Cukier wyjątkowo nie leży GTK Gliwice i podobnie było tym razem. Podopieczni Pawła Turkiewicza przegrali 70:94.

GTK zaczęło obiecująco, bo od trafienia z dystansu Mylesa Macka. Kontra w wykonaniu Damiana Kuliga i skuteczna akcja Bartłomieja Diduszki spowodowała, że Polski Cukier na chwilę objął prowadzenie. Po dobitce Damonte Dodda było 5:4. Torunianie grali jednak co raz lepiej i po „trójce” Diduszki było już 8:11. Pochodzący z Bytomia zawodnik z każdą kolejną minutą prezentował się coraz lepiej. Kiedy kolejny raz trafił zza łuku było 11:18. Gliwiczanie próbowali wrócić do gry za sprawą Marka Piechowicza i Rileya LaChance (15:18). Końcówka tej kwarty należała jednak do gości, którzy zdobyli siedem ostatnich punktów (17:27).

W szeregach zespołu z Torunia z powodu kontuzji nie zagrali Cheikh Mbodj i Aaron Cel. To spowodowało, że więcej minut niż zazwyczaj otrzymali Damian Kulig i Krzysztof Sulima. Ten pierwszy na początku drugiej odsłony popisał się skutecznym wejściem pod kosz. Gospodarze nie pozwoli jednak by przewaga przyjezdnych rosła dalej. Dobrą zmianę dał Desmond Washington, który trafił dwie „trójki” (25:33). Jego serię przerwał Kulig, który zaprezentował akcję 2+1, ale potem kontrę wykończył LaChance, a Dodd zakończył akcję wsadem (29:36). Chwilę później o przerwę poprosił Dejan Mihevc. Po niej torunianie trafili dwa razy zza łuku i odskoczyli na 13 punktów przewagi (29:42). Gliwiczanie ambitnie walczyli, by jeszcze przerwą zniwelować straty. Kontra w wykonaniu Macka i trafienie z dystansu Radwańskiego spowodowały, że GTK traciło do rywala siedem punktów (39:46) po pierwszej połowie.

Po wznowieniu gry zdecydowanie lepiej prezentowali się torunianie. Poprawili grę w defensywie i miejscowi mieli spore problemy ze zdobyciem punktów. Po drugiej strony parkietu szalał Rob Lowery, który w pierwszej połowie grał mało z powodu sporej liczby przewinień. Po przerwie dwa razy trafił zza łuku, a także dostarczał sporo piłek w strefę podkoszową, gdzie Kulig i Krzysztof Sulima nie mieli problemów z umieszczeniem piłki w koszu. Polski Cukier wygrał pierwszy fragment trzeciej kwarty 19:3 i odskoczył na 23 punkty przewagi (42:65). W końcówce tej odsłony gliwiczanie w końcu odblokowali się w ataku, ale pozwoliło to tylko nie powiększać strat, bo po stronie przyjezdnych wstrzelił się Michael Umeh, który wcześniej seryjnie pudłował (49:71).

Torunianie, mimo wysokiego prowadzenia w czwartej odsłonie nie zamierzali odpuszczać. Pod koszem dalej dominował duet Kulig – Sulima. Kiedy trafił Tomasz Śnieg było już 53:82. Gliwiczanie w końcu ruszyli za sprawą Szymona Kiwilszy, który najpierw popisał się akcją 2+1, a następnie dołożył kolejne dwa „oczka” spod kosza. Zza łuku przymierzył też Mateusz Szlachetka (61:82) i trener Mihevc raz jeszcze poprosił o przerwę na żądanie. Po niej skupienie w szeregach Polskiego Cukru ponownie wzrosło i goście ponownie zaczęli zdobywać punkty. Kolejne punkty spod kosza dokładał Sulima, a na koniec meczu dwa razy błysnął młody Mikołaj Ratajczak. Ostatecznie GTK przegrało aż 70:94.

Za tydzień gliwiczanie ponownie zagrają u siebie. Rywalem będzie Spójnia Stargard.

GTK Gliwice – Polski Cukier Toruń 70:94 (17:27, 22:19, 10:25, 21:23)

GTK: Mack 5 (1×3), Robak 1, Radwański 6 (1×3), Słupiński 9, Dodd 10 – Kiwilsza 11, Washington 11 (3×3), LaChance 7, Dłoniak 5 (1×3), Szlachetka 3 (1×3), Piechowicz 2. Trener Paweł TURKIEWICZ.

Polski Cukier: Lowery 13 (3×3), Umeh 6, Gruszecki 9 (1×3), Diduszko 12 (2×3), Kulig 20 (2×3) – Sulima 16, Śnieg 10, Ratajczak 4, Wiśniewski 4. Trener Dejan MIHEVC.

ZOBACZ TEŻ

KOMENTARZE

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
spot_img

AKTUALNOŚCI

KRYMINAŁKI