– Drużyna miała dużo z gry, zagraliśmy pewnie w obronie i nie popełnialiśmy błędów. To był klucz do korzystnego wyniku – ocenił Joel Valencia, który wrócił do pierwszego składu w meczu z Wisłą Płock.
Joel wróciłeś do gry przerwie. Jak się czujesz?
– Czuję się fantastycznie, wróciłem po kontuzji. Zastanawiałem się jak to będzie grać z tą ręką, myślałem, że będzie gorzej. Czułem się komfortowo, drużyna udzieliła mi wsparcia, posyłała do mnie dużo piłek, nabierałem pewności z każdą chwilą. Krok po kroku będę wracał do swojej dyspozycji.
Byłeś bliski zdobycia bramki po strzale w poprzeczkę.
– Tak, to był niezły strzał z lewej nogi. Wydaje mi się, że bramkarz dotknął piłkę. Drużyna miała dużo z gry, zagraliśmy pewnie w obronie i nie popełnialiśmy błędów. To był klucz do korzystnego wyniku w tym meczu.
To był trudny mecz przy tak ustawionej Wiśle Płock?
– Mieliśmy kontrolę, ale nie potrafiliśmy znaleźć dla siebie miejsca. Rywale byli cofnięci bardzo głęboko, ale jako drużyna potrafimy korzystać z wielu możliwości. Ruszamy się z i bez piłki, dając opcje do gry. Jesteśmy też groźni ze stałych fragmentów. Dzięki temu możemy wygrywać.
W sobotę gracie z Wisłą Kraków. Zapowiada się niezwykle interesujące spotkanie…
– Tak, grają efektownie, wygrywają mecze. Dobra drużyna, ciekawe miejsce i obiekt do gry. Jesteśmy przygotowani do rywalizacji i gotowi do rywalizacji.
To wasza dziesiąta wygrana na własnym stadionie…
– To dla nas ważne. Jesteśmy bardzo dobrzy, chcemy ciągle tu wygrywać. Trzymamy wysoki poziom w Gliwicach.
Jesteście optymistami przed meczem z Wisłą Kraków?
– Oczywiście. Nic się nie zmieniło. Tak, jak często mówię – krok po kroku robimy swoje. Najbliższy mecz jest bardzo ważny i mamy nadzieję zwyciężyć.