Przez ostatnie 10 lat Gliwice oddały do budżetu państwa prawie 63 miliony złotych z tytułu janosikowego.
Tak nazywana jest obowiązkowa wpłata, której muszą dokonywać bogatsze miasta czy powiaty w Polsce na rzecz tych biedniejszych. Choć idea jest szczytna, od lat budzi spore kontrowersje. Janosik zabierał pieniądze bogatym i dawał ubogim. Robił to chętnie i dobrowolnie. W przypadku zamożnych jednostek samorządu terytorialnego jest inaczej. Dają pieniądze nie zawsze dlatego, że chcą, ale dlatego, że muszą. Chętnie zatrzymałyby je w swoich budżetach, bo mają wiele potrzeb, a milionowe „darowizny” mogłyby przeznaczyć na inwestycje ważne dla mieszkańców.
















