r e k l a m a
spot_imgspot_img

Piast popełnia błędy nie tylko w grze. Już czas się obudzić!

Piast Gliwice od pewnego czasu wygląda fatalnie. I nie chodzi tutaj tylko o słabą grę.

Po zimowej przerwie gliwiczanie zaledwie raz wygrali, raz zremisowali, a 5 meczów to porażki.

Część 1: Zwolnienie trenera

Kilkanaście dni temu Piast zwolnił Angela Pereza Garcię. Trener ten osiągnął z drużyną historyczne zwycięstwa. Gliwiczanie pokonali m.in. 3:1 Legię Warszawa, 3:2 Lecha Poznań czy Górnika Zabrze na jego boisku.

Perezowi, co prawda, od jakiegoś czasu nie szło, ale klub nie powinien natychmiast podejmować decyzji o jego zwolnieniu. Trener nie dostał nawet ultimatum. Spójrzmy na Borussię Dortmund, która jeszcze niedawno była jednym z najlepszych klubów Niemczech. Tego sezonu nie może zaliczyć do udanych, bo zajmowała do niedawna miejsca w dole tabeli. Mimo to, nie zwolniono trenera Jurgena Kloppa. Dziś drużyna wchodzi powoli na prostą.

Wydaje się, że zwolnienie Pereza było decyzją pochopną, tym bardziej, że już widzimy iż trener Radoslav Latal nie okazał się zabawieniem. Z decyzją władz klubu nie zgadza się również wielu kibiców, którzy w komentarzach krytykują prezesa Adama Sarkowicza. W mediach pojawił się niedawno list byłego trenera Piasta. Angel Perez Garcia napisał, że Sarkowicz miał mu narzucać, którzy piłkarze powinni grać. Prezes Piasta broni się, że to Perez sam decydował, kto będzie grał.

Część 2: Collins John, Dawid Janczyk, Zdzisław Kręcina

Fatalnie Piast wygląda również pod względem dawania szans piłkarzom „po przejściach”. Najpierw była nieudana próba reanimacji Collinsa Johna, a później Zdzisław Kręcina sprowadził do Piasta Dawida Janczyka. Ten ostatni miał problem z alkoholem. Nie grał w piłkę od dłuższego czasu. Klub z Gliwic podał mu rękę. Po kilku miesiącach Janczyk poprosił o rozwiązanie kontraktu. Dziś w czasie meczu komentator NC+ przyznał, że Zdzisław Kręcina powiedział: „Jeśli Janczyk odejdzie z Piasta, to ja razem z nim”. Czy dyrektor dotrzyma słowa?

Część 3: Fatalne wyniki

Dziś Piast przegrał z warszawską Legią. Paweł Moskwik nie radził sobie na boisku, Tomasz Podgórski miał może 3 dobre zagrania, a Sasa Zivec nie wykorzystał kilku doskonałych sytuacji. Najgorzej zaprezentował się jednak bramkarz Dobrivoj Rusov. Przy pierwszej bramce popełnił tragiczny błąd. Gdy niedawno Piast kupił go za 150 tys. euro zapewniano, że na dobrych kilka lat Piast ma spokój z obsadą bramki. Okazuje się, że nie do końca…

Część 4: Czego brakuje?

Mogłoby się wydawać, że klub ma świetną sytuację. Miasto sporymi pieniędzmi dotuje Piasta. Grają w Gliwicach nieźli zawodnicy, a jednak coś zawodzi. Nie ma wyników, stadion praktycznie na każdym meczu jest – delikatnie mówiąc – pustawy, a do tego podejmowane są złe decyzje transferowe. Sprowadza się piłkarzy, którzy później nie mają nawet szans zagrać w pierwszym zespole. Dlaczego? Bo są słabi. Kto odpowiada za transfery? Powinien już dawno stracić pracę.

Część 5: Utrzymankowie

Dodajmy tylko, że nadal ważne kontrakty z klubem (a co za tym idzie dostają wypłaty) mają tacy piłkarze jak: Tomas Docekal, Armando Nieves, Alberto Cifuentes czy Matej Izvolt. Piłkarze ci nie pokazują nic dobrego nawet w drużynie rezerw, która dziś przegrała z Odrą Opole. Po co ich utrzymywać? Może korzystniejsze byłoby dla klubu zrezygnowanie z ich usług, nawet gdyby trzeba było zapłacić kary umowne? Tylko czy to nie byłoby przyznaniem się do błędu?

Część 5: Czego potrzeba?

Po pierwsze potrzeba, aby ktoś mocno potrząsnął klubem. Najodpowiedniejsze wydają się władze miasta, które ma większościowy pakiet udziałów w klubie. Chyba już czas podjąć odważne decyzje. Wiosenne wietrzenie zawsze wprowadza świeżość.
Po drugie trzeba perspektywicznego trenera. Nie można – jak w przypadku Radoslava Latala – dawać kontraktu na 3 miesiące. – Lepiej zatrudnić magika – podsumował dziś komentator NC+.
Po trzecie konieczne jest stopniowe odcinanie pępowiny z miasta. Klub piłkarski musi radzić sobie sam. Prywatny właściciel każdą złotówkę oglądałby 15 razy zanim zostałaby wydana. Wówczas porażek typu Collins czy Janczyk by nie było. Nie byłoby również miejsca dla piłkarzy z wypłatami ekstraklasowymi, którzy nie potrafią nawet pomóc drużynie rezerw.

Postscriptum

Wkrótce z Piasta może odejść 13 zawodników, którym niebawem kończą się kontrakty. Gliwice opuszczą najpewniej Kamil Wilczek i Konstantin Vasiljev. Klub powinien starać się ich zatrzymać za wszelką cenę. Jak kończy się stwierdzenie „nie chcemy tworzyć kominów płacowych”, które wygłasza w mediach prezes Adam Sarkowicz, możemy przekonać się przypominając sobie Marcina Robaka (po odejściu z Piasta został królem strzelców Ekstraklasy) czy Dariusza Trelę (do dziś nikt nie potrafi go godnie zastąpić między słupkami). Już czas na pobudkę z zimowego snu.

Łukasz Fedorczyk

ZOBACZ TEŻ

KOMENTARZE

Subscribe
Powiadom o
guest

3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
kszyh0
kszyh0
9 lat temu

Zatrudnienie Kręciny to był krok do tyłu. Facet da się lubić, ale nie siedzimy za stołem i nie walimy wódy, tylko gramy w piłkę, a dobrze wiemy, że Kręcina to ikona starych układów w PZPNie. Nic nie mogło się zmienić przez bandę na stołkach w polskiej piłce przez lata. Podobnie jest teraz z Piastem. Jaki jest największy problem Piasta? To, że po udanych sezonach sprzedaje świetnych piłkarzy i kupuje jakiś kopaczy zza granicy za śmiesznie (albo i nie) pieniądze, którzy często nie dorównują tym przedanym, ale jest ich więcej. Robak to był wielki transfer. Czemu nie powtórzono go z innym… Czytaj więcej »

Victor
Victor
9 lat temu

ZŁODZIEJE, ZŁODZIEJE,ZLODZIEJE CAŁY ZARZAD PRECZ!!!

1945
1945
9 lat temu

Sorry ale nauczyciel nigdy nie bedzie dobrym menedżerem. Zarządzanie klubem sportowym nie jest zarządzaniem szkołą. Frankiewicz musi to zrozumieć i zatrudnić odpowiedniego człowieka na stanowisko prezesa. Pan Sarkowicz nie ma pojęcia o klubie, transferach i zarządzaniu

spot_img

AKTUALNOŚCI

KRYMINAŁKI