Jak pracują gliwiccy radni? Jeśli oceniać ich wyłącznie pod względem złożonych interpelacji i zapytań, to bardzo różnie. Niektórzy są bardzo aktywni, innych można nazwać leniuchami.
Radni w ramach swoich uprawień mogą składać interpelacje i zapytania. Zarówno prezydent miasta, jak i różne miejskie instytucje muszą udzielić informacji lub odpowiedzi.
Słowo interpelacja pochodzi z języka łacińskiego: interpellatio, co można tłumaczyć na język polski jako przerwanie, przeszkadzanie, ale w tym przypadku bardziej trafne byłoby tłumaczenie tego słowa jako żądanie, domaganie się wyjaśnień.
O co pytają radni?
Radni pytają o różne sprawy. Czasem domagają się wyjaśnień dlaczego remont drogi się opóźnia, innym razem pytają o nasadzenia lub wycinkę drzew, a czasem po prostu podejmują interwencję na prośbę mieszkańców. Właśnie po to są radni – by służyć społeczeństwu.
Więcej pieniędzy dla radnych
W ostatnim czasie gliwiccy radni podnieśli sobie diety.
Działalność niektórych radnych ogranicza się tylko do podnoszenia ręki.
Bycie radnym to nie tylko głosowanie tak, jak chce prezydent, czy partia. To coś więcej. Można powiedzieć, że radni mają pewnego rodzaju misję. Powinni dbać o dobro miasta i mieszkańców. Tymczasem w radzie zasiadają osoby, które są właściwie mieszkańcom nieprzydatne. Dostają dobre miejsca na listach, otrzymują mandat radnego, pobierają dietę i nic więcej. Ich działalność od wielu lat ogranicza się do podnoszenia ręki podczas głosowań. Często głosują tak, jak nakazuje im „góra”. Najczęściej uaktywniają się dopiero przed wyborami.
Czy wiesz, że prezydent Adam Neumann zarabia ponad 20 tys. zł miesięcznie?
Niektórzy radni są bardzo aktywni podczas sesji Rady. Jest ona transmitowana w internecie, więc być może część z nich chce w ten sposób zdobyć popularność. Zainteresowanie transmisjami jest jednak znikome. Śledzą je głownie lokalni dziennikarze, kilku urzędników i niewielka grupa mieszkańców. Jednak wygłaszanie swoich opinii podczas sesji to nie wszystko. Na tym praca radnego się nie kończy. Jedną z metod oceny pracowitości radnego jest liczba złożonych interpelacji i zapytań. Okazuje się, że od wyborów w 2018 roku niektórzy radni nie mają na swoim koncie ani jednej interpelacji. Można powiedzieć, że pod tym względem są dla mieszkańców zupełnie bezwartościowi.
Zobacz też: Podwyżki opłat za żłobki. Dlaczego niektórzy radni wstrzymali się od głosu?
W gronie radnych, którzy mogą „poszczycić się” zerową aktywnością w zakresie interpelacji są: Leszek Cyrylo (KO), Stanisław Kubit (KdG ZF), Tadeusz Olejnik (KdG ZF), Grażyna Walter-Łukowicz (KdG ZF).
Niewiele interpelacji i zapytań złożyli natomiast: Adam Majgier (PiS) – 1, Marek Pszonak (KdG ZF) – 3, Piotr Gogoliński (KdG ZF) – 3, Michał Jaśniok (KdG ZF) – 3, Zdzisław Goliszewski (PiS) – 4, Krzysztof Procel (PiS) – 5, Zbigniew Wygoda – 5, Ryszard Buczek (PiS) – 8, Jacek Trochimowicz (KdG ZF) – 12, Katarzyna Kuczyńska-Budka – 13.
Jest też grupa radnych średnio aktywnych pod względem interpelacji i zapytań. Należą do niej:
Agnieszka Filipkowska (N) – 43, Marcin Kiełpiński (KdG ZF) – 38, Gabriel Bodzioch (PiS) – 28, Krzysztof Kleczka (KdG ZF) – 25, Adam Michczyński (PiS) – 18, Paweł Wróblewski (KdG ZF) – 17.
Najwięcej interpelacji i zapytań złożyła Krystyna Sowa (KdG ZF) – 177, na drugim miejscu jest Łukasz Chmielwski (PiS) – 111, na trzecim Tomasz Tylutko (PiS) – 89.
W rejestrze interpelacji na stronie UM Gliwice nie ma informacji ile zapytań złożyli radni Ewa Potocka (KO) oraz Janusz Szymanowski (KO). Powyższe zestawienie zostało stworzone na podstawie ww. rejestru.
Pani Potocka ducha wyzionęła, że brak jest w zestawieniu? Fakt, jak ktoś zbliża się nieubłaganie do setki, to może zapomnieć, jak się to robi… potrzeba nam młodych i aktywnych, jak Wróblewski, Kiełpiński i Chmielewski, czy też nawet Trochimowicz. Cóż z tego, że Krysia S składa tyle interpelacji, jak i tak jest zawsze zgodna z linią wodza i partii…
Proszę dokładnie przeczytać artykuł, to dowie się Pan co z interpelacjami pani Potockiej.
W czym Kiełpiński jest aktywny? Jan Pająk który przez lata był radnym w Sośnicy był dużo sprawniejszym radnym i załatwiał ludziom różne sprawy i rozwiązywał problemy a Kiełpiński to co? Podaj jakiś przykład jego aktywności
radni którzy złożyli mniej niż 20 interpelacji powinni być od razu skreśleni przez wyborców. za co oni biorą pieniądze?
No to się Olejnik i Łukowicz wykazali. Tak to jest jak Olejnik pracuje w PKM Gliwice i widocznie nie ma czasu dla wyborców. Po co ten człowiek jest w radzie? Dla pieniędzy????
Pytać można w nieskończoność, ważne żeby pytania miały sens i były skuteczne.
po to ONi som, po to som ONi 😀 aby być.
Oni nie są bezradni. To są zwyczajne nieroby
oddajcie mandat jak wam się pracować nie chce!!!!!!!! Za co bierzecie kasę? Za podnoszenie nam opłat za żłobki???????
Najbardziej aktywni to radni z PiS-u, a KO oraz ekipa Frankiewicza/Neumanna to tylko nic nie robiące pachołki.