Kiedy plaże wokół akwenów wypełniają się amatorami kąpieli, w ślad za nimi podążają złodzieje.
Gliwiccy policjanci odnotowują wzrost liczby drobnych kradzieży. Jak co roku, złodzieje krążą wokół kąpielisk i basenów. Wyczekują okazji, by zabrać pozostawiony telefon komórkowy, portfel czy torebkę. Do zdarzeń dochodzi, gdy pokrzywdzeni są w wodzie, a swoje rzeczy pozostawiają bez nadzoru. W ubiegłym tygodniu, na Kąpielisku Leśnym nieznany sprawca wykorzystał nieuwagę młodego żywczanina i ukradł mu plecak z dokumentami, telefonem komórkowym i rzeczami osobistymi. Suma strat to 830 zł.
W Pławniowicach nieznany sprawca skradł z torby pozostawionej na plaży portfel z dokumentami, kartami: płatniczą, bankomatową i NFZ oraz pieniędzmi w kwocie 30 zł. Poszkodowana to 30-letnia mieszkanka powiatu rybnickiego.
Na terenie parkingu przy jeziorze w Czechowicach, złodziej ukradł torebkę z telefonem komórkowym, pieniędzmi w kwocie 100 zł, kartą bankomatową, kluczami i dokumentami. Torebka tylko na chwilę została bez dozoru. Pokrzywdzona młoda kobieta oszacowała swoje straty na 2630 zł.
Na terenie Kąpieliska Leśnego z pozostawionej torby złodziej zabrał telefon. Straty to prawie 800 zł, a pokrzywdzony – młody mężczyzna, mieszkaniec Gliwic.
Policja apeluje o rozwagę i o zwracanie baczniejszej uwagi na swoje mienie.
Gdy słońce zaczyna świecić mocniej, ludzie zatracają swoje szare komórki, kradzieże były zawsze, i będą. A ludzie jak idą nad wodę powinni myśleć co robią, a nie dostawać amoku i człapać jak zombi do wody.
Po co brać tyle rzeczy na plażę? Koc, ręcznik, woda, okulary, coś na przebranie, stary telefon i stary portfel z dowodem i 50zł w środku to spokojnie wystarczy. Wszystkie inne wartościowe rzeczy zostawić w aucie, albo w domu. W przypadku kradzieży, aż tak wielkich strat nie będzie. Ja tak zawszę robię i spokojnie idę na plażę bez obawy o utratę cennych rzeczy.
czyli jak schować rzeczy na kąpielisku http://youtu.be/CL78eVVW9_M?t=3m5s
mnie raz chciano tam utopic z uwagi na prawdopodobnie to, ze jestem z innej czesci Gliwic i zapewne kibicowalbym Piastowi, a nie Górnikowi – mimo tego, że nie interesuje sie piłką nożną… Na szczęście po ponad minucie udało mi się uwolnić od tej grupki (3 osobowej w różnym wieku 13-18 lat).
Raz pamiętam sytuacje sprzed 10-ciu lat, że przed kasą stało parę wyrostków i pytało za kim jesteś, jak ktoś odpowiedział, że za Piastem to dostawał kopniaka w twarz lub brzuch… i puszczali wolno. Gdzie w takich chwilach jest policja itp.? Chyba na pączkach :))