r e k l a m a
spot_imgspot_img

Dzikie parkingi w Gliwicach. Tutaj w centrum zaparkujesz za darmo

Gdy władze Gliwic podnoszą ceny za postój samochodu w strefie płatnego parkowania, to kierowcy szukają rozwiązań, by nie płacić. Dla przeciętnego Kowalskiego dojazd do pracy autem i pozostawienie go na cały dzień w SPP to spory wydatek. Właśnie dlatego w mieście powstają dzikie parkingi. Dwa z nich są bardzo popularne i kierowcy chętnie zostawiają tam swoje pojazdy, mimo że czasem muszą ryzykować.

Wprowadzenie stref płatnego parkowania w 2015 roku miało według ówczesnych władz Gliwic wymusić rotację pojazdów i zwiększyć dostępność miejsc postojowych. Czy tak się stało? Niech każdy oceni sam.

Kierowcy muszą jednak płacić. Niedawno podniesiono ceny.

Pozostawienie samochodu na cały dzień w strefie B to koszt 12 złotych, a w strefie A aż 25 złotych dziennie! Nic dziwnego, że kierowcy szukają sposobu, by uniknąć tych dużych opłat. Przypomnijmy, że strefą płatnego parkowania zarządza Śląska Sieć Metropolitalna. O aferze związanej z 30 milionowym kredytem, który zaciągnęła ta miejska spółka napisał m.in. Onet oraz my. Więcej na ten temat przeczytasz: Afera w Gliwicach. Chodzi o 30 milionów zł z miejskiej spółki oraz Afera gliwicka. Zwolniony zarząd, który wziął 30 milionów pożyczki, dostał wysoką odprawę.

Przez kilka miesięcy opłaty nie były pobierane na sporym parkingu nad tunelem DTŚ, obok Gliwickiego Centrum Handlowego. Niestety, ten teren również włączony jest już do SPP.

Gliwiczanie i osoby pracujące w naszym mieście nie chcą ponosić ogromnych opłat każdego dnia. Tworzą się więc dzikie parkingi.

Gdzie w Gliwicach można zaparkować za darmo?

Okazuje się, że jednym z najpopularniejszych miejsc jest dojście do ogródków działkowych przy ul. Orlickiego, tuż za szkołą podstawową nr 6. Wielu kierowców zostawia tam swoje samochody i w ten sposób unikają opłat. Miejsce jest około 200-300 metrów przed strefą płatnego parkowania. Niemal w ścisłym centrum Gliwic.

Drugim miejscem jest plac po spalonej synagodze. Od jakiegoś czasu możliwy jest wjazd na teren i kierowcy wykorzystują to, mimo iż ustawiony jest tam znak „zakaz ruchu w obu kierunkach”. Samochody często przejeżdżają przez przejście dla pieszych, ale jak widać kierowcy wolą zaryzykować mandat za złamanie kilku przepisów, niż codziennie płacić.


Trzecie miejsce to plac przy ul. Pszczyńskiej – między komisariatem a myjnią. Wielu kierowców również tam zostawia swoje pojazdy. Miejsce znajduje się tuż przed SPP.

Zdarza się, że kierowcy parkują samochód tuż przed znakiem „Parking płatny” lub tuż za znakiem „Parking – koniec”. Często wiąże się to z zaparkowaniem za blisko skrzyżowania lub wręcz na skrzyżowaniu. Osoby te narażają się na mandat od straży miejskiej lub policji, ale nie od kontrolera strefy płatnego parkowania. Niektórzy wolą zaryzykować i parkować za darmo, bo jak się wydaje funkcjonariusze przymykają na to oko.

Przypomnijmy, że władze Gliwic nie muszą martwić się o wolne i bezpłatne miejsca postojowe. Za budynkiem urzędu zapewnili sobie bezpłatne parkowanie za szlabanem. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.

Jeśli znacie inne miejsca, blisko centrum, w których można za darmo zaparkować, to piszcie w komentarzach.

ZOBACZ TEŻ

KOMENTARZE

Subscribe
Powiadom o
guest

2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Gliwiczanin
Gliwiczanin
3 lat temu

Nic nie ryzykują bo to sami policjanci tam parkują w tych miejscach wszystkie trzy, które podane zostały w artykule. Więc sami mandatów sobie nie dadzą.

Jan
Jan
2 lat temu

Niech władze miasta usprawnią kulejącą komunikację zbiorową a będzie mniej samochodów w centrum. A może właśnie o to chodzi, żeby było ich jak najwięcej, i płacili za postój?

spot_img

AKTUALNOŚCI

KRYMINAŁKI