Zaatakowano strażników miejskich. „W trakcie podejmowania przez nas czynności, w mężczyźnie zaczęła wzrastać agresja. Mężczyzna szarpał ręce, umundurowanie oraz zaczął odpychać interweniującego funkcjonariusza i używał wobec niego słów wulgarnych. Po chwili dołączyła do niego jego matka” – informuje straż miejska.
„Zaczęło się niepozornie od postoju pojazdu na chodniku. Auto utrudniało ruch. Właściciel pojazdu okazał się bardzo nerwowy. Pomimo faktu, że był w towarzystwie swojej małej córeczki, jego zachowanie odbiegało daleko od przyjętych norm. Z przykrością stwierdzamy, że nie dawał jej w tym momencie dobrego przykładu i wychowania. W trakcie podejmowania przez nas czynności, w mężczyźnie zaczęła wzrastać agresja. Mężczyzna szarpał ręce, umundurowanie oraz zaczął odpychać interweniującego funkcjonariusza i używał wobec niego słów wulgarnych powszechnie uznanych za obelżywe. Po chwili dołączyła do niego jego matka. Kobieta również zaczęła szarpać i odpychać jednego ze strażników. Mężczyzna ostatecznie podjął próbę ucieczki, w związku z czym, został zastosowany wobec niego środek przymusu bezpośredniego – paralizator elektryczny” – informuje straż miejska.
Za nieprawidłowy postój grozi 100 zł mandatu, ale za naruszenie nietykalności funkcjonariusza i jego znieważenie to już do 3 lat pozbawienia wolności.
„Sprawa trafiła do sądu. Zapadł wyrok, że zarówno mężczyzna, jak i kobieta, są winni zarzucanych im czynów. Mężczyzna został ukarany grzywną w wysokości 2000 zł oraz łączną kwotą kosztów sądowych 270 zł. Natomiast kobieta została ukarana grzywną w wysokości 1000 zł oraz łączną sumą kosztów sądowych 170 zł” – informuje SM Gliwice.
oboje winni tylko kobieta o połowę mniej bo tylko 1 000 pln, i mniejsze koszty sądowe XD
straż to jak rzep się czepiają
Chcą ćwoki pokazać jacy są ważni
Wrzody udajce yaangaowanie. Yakocajcz spokj omijani syerokim ukiem Matka y sznem s ich wrogiem